Czekałem, czekałem i się doczekałem na powstanie. Chodzi o kolejne powstanie rządu premiera Morawieckiego z kolan przed władzą KE. Bo jak już wstawać, to wstawać, co z tego, że nie po raz pierwszy!
Tym razem powstanie z kolan pozwoli na wprowadzenie przepisów na podstawie których jedni sędziowie będą mogli zafundować innym sędziom badanie z urzędu niezależności, bezstronności, legalności powołania. O ile dobrze zrozumiałem już nie tylko pan prezydent ale i sami sędziowie będą po koleżeńsku wykluczać innych sędziów, a to poprzez rozszerzenie legitymacji testu niezależności z ustawy prezydenckiej na samych sędziów.
I o to się Polska biła – jak mawiano na pewnym podwórku na Mokotowie, gdy piłka trafiała w szybę u dozorcy. A cytując klasyka rzec można: Pan Prezydent z całym majestatem może sobie mianować, a sędziowie nie mają jego płaszcza i co im Pan Prezydent zrobi?
A wszystko z powodu pożyczki, którą już spłacamy, chociaż jej jeszcze nie widzieliśmy. I nie zobaczymy aż do wyborów, a być może jeszcze i po nich. Chciałbym się głęboko mylić w tej sprawie, ale jeżeli się nie pomyliłem, że kolejne wstawanie z kolan będzie, to i tu mam szansę.
W tym kolejnym wstaniu z kolan są podobno jeszcze lepsze kawałki, jak choćby ten, że treść orzeczenia sądowego nie może stanowić przewinienia dyscyplinarnego. W Niemczech może i sędzia za kuriozalny wyrok odpowiada. U nas nie może. To się dopiero zacznie. Jeszcze lepiej niż teraz. To już może niech rząd M.M. więcej z kolan nie wstaje. Niech się już położy. Będziemy przynajmniej wiedzieli czego się spodziewać. Wszystkiego. Najlepszego.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo