Jarosław Flis Jarosław Flis
118
BLOG

Naprzód Tyły

Jarosław Flis Jarosław Flis Polityka Obserwuj notkę 8

 

KS „Naprzód Tyły” gra w IV-ej Lidze Futsalu - halowej piłki nożnej. „Naprzód Polsko” marzy, by od razu wejść do pierwszej ligi politycznej. Sam pomysł nie byłby może taki głupi – dlaczego elektorat eurosceptyczny nie miałby mieć swoich przedstawicieli – gdyby nie kilka „ale”. Po pierwsze – założyciele nowej formacji są znani przede wszystkim z tego, że przedsięwzięcia, w które się angażowali, kończyły się niepowodzeniem. Janusz Dobrosz czy Sylwester Chruszcz to karty nie tylko dość już zgrane. Choć każdy z nich ma swoją stronę w wikipedii, to jednak nie sposób na niej znaleźć opisu jakiegoś osiągnięcia, innego niż zdobycie mandatu w wyborach.
Po drugie - powołaniu nowej formacji towarzyszyły głównie rozważania, z kim też NIE udało się nawiązać porozumienia, kto pójdzie osobno lub ewentalnie nawiąże współpracę, ale w ograniczonej formie. Takie rozważania to nie tylko uszczypliwości niechętnych mediów. To zwykle priorytety ludzi żyjących w cieniu swej niegdysiejszej pozycji. Podtrzymywanie złudzeń przez tych, którzy znaleźli się na bocznym torze, jest tu poważnym ograniczeniem.
Po trzecie, nie wygląda na to, by poza samym zjazdem ktoś miał tam pomysł na stałą obecność w mediach. Na stronie ruchu przez tydzień od zjazdu pojawiły się tylko dwie aktualności – komentarz do kongresu PiS i zapowiedź tworzenia zespołów specjalistów „którzy w ciągu kilku tygodni przygotują główne tezy działań doraźnych i długookresowych Ruchu Społecznego Naprzód Polsko”.  Z taką dynamiką i takimi newsami nie pomoże nawet wsparcie Farfała.
Jedyne, w czym można dostrzegać cień szasny dla takich ugrupowań, jest zwrot PiS ku centrum. To może skłonić radykalny elektorat do poszukiwania czegoś nowego. Patrząc na komentarze do nowej strategii PiS widać wyraźnie, że osoby sceptyczne względem tej partii, nie mówiąć już o jej zaciekłych wrogach, nie dają wiary ani w szczerość, ani w trwałość przemiany Jarosława Kaczyńskiego. Ciekawe, jak to wygląda z perspektywy najbardziej zagorzałych przeciwników obecnej koalicji. Czy wierzą, że prezes naprawdę chce zaprowadzić pokój i nie zwalczać szkodliwych rządów liberałów na każdym z możliwych frontów? Czy też są przekonani, że to tylko nieunikniona zagrywka taktyczna, natomiast na szczerą wolę wypalenia zarazy grożącej dezintegracją narodu polskiego, zawsze będzie można liczyć. Jeśli przyjmą ten drugi punkt widzenia, nie ma się co spodziewać, że zaczną kibicować drużynie „Naprzód ...”.  

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka