Jarosław Flis Jarosław Flis
931
BLOG

Paradoksy w szczegółach

Jarosław Flis Jarosław Flis Polityka Obserwuj notkę 3

Symulacje, które zrobiłem dwa miesiące temu (tu), pokazywały różne scenariusze w zależności od wzrostu lub spadku siły poszczególnych partii. To, kto będzie rządził, jest niby kluczowe - zaś dla zaangażowanych kibiców w zasadzie tylko to się liczy. Jednak dla samych zawodników wcale nie mniejsze znaczenia ma to, czy oni sami wygrają we własnych wyścigach - wyścigach po mandat. Te dwie dyscypliny, choć rozgrywane w tym samym czasie, rządzą się przecież innymi prawami. By sobie to uzmysłowić, szczegółowe wyliczenia dla poprzednich symulacji. Tym razem dla każdej partii z osobna (dla przypomnienia:
2010//2  - średnia wyników wyborów z 2010, czyli stabilizacja
2006/2010 - analogia z 2007, czyli sukces rządowej koalicji
2010+PiS - zwycięstwo PiS
2010+SLD - znaczący przypływ dla SLD
2010+PJN - piąty element nad progiem
W szarej kolumnie liczba mandatów dla partii w 2007 roku. Na zielono wyróżnione wzrosty, na czerwono - spadki.
 
      
Jak widać, różne przekonfigurowania i dramatyczne zwroty w skali kraju, na poziomie okręgów oznaczać mogą zmiany o 1 mandat w tę czy we w tę, zaś w wielu wypadkach nawet i to nie. Nie dziwi zatem to, jakie emocje towarzyszyły układaniu listy wyborczych w poszczególnych partiach. Walka o mandat to walka o bardzo ograniczoną pulę zasobów. Pulę, której poszerzenie jest poza zasięgiem wysiłków pojedynczego kandydata. Ciekawe, które partie najlepiej zapanują nad partykularyzmami kandydatów i uda im się jakoś skoordynować ich wysiłki.
Miesięczną przerwę na blogu wymusiły prace nad książką o zeszłorocznych wyborach samorządowych oraz wyprawa w obszary pomiędzy Włoszczową a Radomskiem.  Dziś znów wyjeżdżam na dwa tygodnie i dopiero po powrocie zajmę się wyborczymi "żniwami". W planie jest właśnie analiza list głównych ugrupowań - jak różne strategie układania list przełożyły się na ich ostateczny kształt.
PS 1. Dla wszystkich zatroskanych losem kobiet na listach SLD kolejne przypomnienie - średnia liczba mandatów przypadająca tej partii dla wszystkich scenariuszy i wszystkich okręgów wynosi 1,73 - to znaczy że w typowych czterech okręgach zdobywa lewica dwa mandaty w trzech i jeden mandat w czwartym. Raz jeszcze - do jakiej-takiej równowagi płci w klubie lewicy wystarczy, żeby w każdym okręgu, gdzie lewica weźmie dwa mandaty, JEDEN z tych mandatów zdobyła kobieta. Pozycja pozostałych 6, które na mandat i tak nie mają co liczyć, a które trzeba tam umieścić dla wypełnienia parytetu, jest bez znaczenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka