Trudno jest mi zapomnieć, jak zacząłem dzień 10 kwietnia 2010 - tego dnia musiałem sprostać największemu dotąd wyzwaniu edukacyjnemu. Wyzwaniu, które okazało się małym, własnym ale jednak symbolem. Równo o 9 rano miałem rozpocząć wykład "Uniwersytetu dla dzieci" pod tytułem "Po co nam władza?". W stromej amfiteatralnej sali kłębi się 200 dziesięciolatków, pod ścianami rodzice-wolontariusze. Wśród nich trochę bliższych i dalszych znajomych. Trudno nie mieć tremy - tu nie ma miejsca na rutynę. Czy idzie dobrze, czy źle, będzie wiadomo po pięciu minutach, nie zaś po przeczytaniu ankiet ewaluacyjnych pół roku później. Tuż przed samym początkiem przy drzwiach jakieś poruszenie - przyjaciółka pochodzi z informacją, że samolot z prezydencką delegacją zawadził o drzewa przy lądowaniu w Smoleńsku. Tylko tyle. Szczegółów żadnych a 200-osobowy ul zaczyna wrzeć. Czas ruszać.
Zgodnie z ostrzeżeniami koleżanki, która taki wykład już prowadziła, tego nie da się porównać z niczym innym. Każde zadane sali pytanie to setka rąk natychmiast unoszących się ku górze. Pozostała setka "słuchaczy" odpowiada na pytanie od razu, starając się wzajemnie przekrzyczeć.
Przenosimy się myślami na Dziki Zachód, by w miasteczku poszukiwaczy złota ustalić zadania dla burmistrza. Co nam jest potrzebne w miasteczku? Salon! Bank! OK. Gang! - Chcecie, żeby w miasteczku był gang? Taaak!!!! Kto będzie pilnował, by do wspólnej beczki na lody nikt nie wlewał wody? Chuck Norris!!!Jednak nie bardzo mi do śmiechu, choć na najgorsze myśli nie ma czasu.
Wykład się kończy. Już wiadomo, że nikt nie przeżył. Przyjaciół wśród polityków nie mam, tym niemniej na liście znajduję mieszkającego na sąsiedniej ulicy Zbigniewa Wassermana, z którym spotykaliśmy się w sklepie. Wszystko staje się bardziej osobiste.
Jak przyjęli to dorośli, doskonale wiemy. Bardzo jestem jednak ciekaw, co za ćwierć wieku odpowiedzą uczestnicy tego wykładu na jego tytułowe pytanie. Czy gdy będą podejmować walkę o wpływ na kształt kraju, katastrofa smoleńska będzie coś dla nich znaczyć?
Inne tematy w dziale Rozmaitości