Jarosław Flis Jarosław Flis
100
BLOG

Uwiarygadniacze

Jarosław Flis Jarosław Flis Polityka Obserwuj notkę 95

Wydawać by się mogło, że żelazny elektorat PiS - ci, którzy w sondażu TVN zapewniają Jarosławowi Kaczyńskiemu pierwsze miejsce w kategorii "podziwiany polityk" - powinien być poważnie zaniepokojony. Prezes mówi rzeczy całkowicie odmienne od tych, do których ich przyzwyczaił. IV RP to już przeszłość. Z osobami inaczej myślącymi trzeba współpracować - pewnie nawet wtedy, kiedy dążą do dezintegracji narodu polskiego.
Na pierwszy rzut oka powinno to doprowadzić do załamania rąk i przerzucenia poparcia na Marka Jurka lub przynajmniej do wyborczej demobilizacji. Nic takiego jednak nie grozi Jarosławowi Kaczyńskiemu. Ma on bowiem sprawdzonych sojuszników. Całe zastępy osób publicznych - od Tuska i Schetyny po Wołka i Lisa - spieszy zapewniać , że prezes tak naprawdę nic się nie zmienił. Ich głosy muszą słodko brzmieć w uszach wiernych wyborców PiS. Nie dość, że potwierdzają wprost ich najgłębsze przekonanie, to jeszcze umacniają to swoimi emocjami: Boją się go - więc mają powody by się bać. Ciekawe, jak by się zachował Jarosław Kaczyński i jak by się zachowali jego najtwardsi zwolennicy, gdyby Stefan Niesiołowski zareagował na nową strategię mówiąc:

Nareszcie, Jarku! Witamy w naszej paczce! Popatrz na mnie - ja też kiedyś byłem szwarccharakterem "Wyborczej" a teraz gramy razem. Dla ciebie też tu mamy przygotowane miejsce. Skoro uznałeś, że trzeba się porozumiewać ponad podziałami, że trzeba pokochać naszą polską rzeczywistość wraz z jej niedogodnościami (zamiast strzępić się o byle co), to znaczy, że jesteś już nasz człowiek.
Rozumiem, jak ciężko było tobie - żoliborskiemu inteligentowi - bratać się z tymi wszystkimi oszołomami i moherami. Sam tak kiedyś miałem, ale też machnąłem na to ręką. Oni są nieuleczalni w tych swoich teoriach spiskowych i zaściankowych fobiach. Nie ma co próbować ich cywilizować ani budować swej pozycji na ich poparciu. Żadna konserwatywna otoczka tu nie pomoże. Przez pogoń za tymi mirażami wylądowałeś na marginesie, skazany na pochlebianie Rydzykowi. Teraz, wspólnie, wyplenimy całe to towarzystwo z życia publicznego. Twoja nowa postawa jest ostatecznym triumfem rozsądku w polskiej polityce. Rozumiem cię i cieszę się z całego serca. Jak dobrze znaleźć kogoś, kto myśli podobnie.


O tym się jednak nie przekonamy - przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego wybrali drogę uwiarygodnienia go wśród tych, którzy mogliby być targani wątpliwościami. Postanowili też nie wystawiać jego przemiany na najcięższą próbę. Pokrętnymi ścieżkami, ale jednak - polityka miłości obejmuje nawet najgroźniejszych przeciwników.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (95)

Inne tematy w dziale Polityka