Choć generalny wynik wyborczy jest zbliżony do tego z 2007 roku, to jednak występują istotne różnice w poszczególnych okręgach. Zestawiłem w tabeli wyniki na podstawie 99% komisji z różnicą w poszczególnych okręgach w stosunku do roku 2007. Wygląda to tak (po prawej wynik 2009, po lewej zmiana w stosunku do 2007):
nr
|
nazwa
|
PO
|
PiS
|
SLD
|
PSL
|
PO
|
PiS
|
SLD
|
PSL
|
1
|
Gdańsk
|
59%
|
22%
|
10%
|
3%
|
6,4%
|
-4,8%
|
-1,1%
|
-2,6%
|
2
|
Bydgoszcz
|
43%
|
19%
|
21%
|
10%
|
1,3%
|
-6,0%
|
2,3%
|
0,1%
|
3
|
Olsztyn
|
38%
|
29%
|
14%
|
9%
|
-0,4%
|
-1,7%
|
-0,5%
|
-1,7%
|
4
|
Warszawa I
|
53%
|
24%
|
10%
|
3%
|
1,7%
|
-6,2%
|
-1,4%
|
-1,5%
|
5
|
Warszawa II
|
29%
|
33%
|
8%
|
19%
|
2,1%
|
-7,2%
|
-1,7%
|
0,6%
|
6
|
Łódź
|
43%
|
28%
|
13%
|
7%
|
7,0%
|
-5,8%
|
-1,9%
|
-3,1%
|
7
|
Poznań
|
46%
|
19%
|
15%
|
8%
|
1,2%
|
-5,2%
|
-1,4%
|
-2,5%
|
8
|
Lublin
|
30%
|
36%
|
7%
|
14%
|
2,3%
|
-4,6%
|
-3,9%
|
-1,7%
|
9
|
Rzeszów
|
29%
|
42%
|
7%
|
13%
|
0,7%
|
-4,7%
|
-1,5%
|
0,6%
|
10
|
Kraków
|
35%
|
41%
|
10%
|
7%
|
-0,6%
|
0,5%
|
0,2%
|
-3,1%
|
11
|
Katowice
|
56%
|
22%
|
13%
|
3%
|
10,5%
|
-9,1%
|
-1,7%
|
-2,8%
|
12
|
Wrocław
|
49%
|
23%
|
13%
|
6%
|
1,1%
|
-3,9%
|
-0,3%
|
-0,2%
|
13
|
Gorzów Wlk.
|
46%
|
21%
|
20%
|
5%
|
-1,7%
|
-2,2%
|
2,8%
|
-2,5%
|
Przyrost poparcia dla PO nie jest równomierny. Największy jest tam, gdzie na jedynkach znaleźli się znani w skali kraju europosłowie – Jerzy Buzek, Jacek Saryusz-Wolski i Janusz Lewandowski. Danuta Huebner i Marian Krzaklewski nie okazali się takimi atutami, jak to by wynikało z sondaży. Róża Thun tym bardziej. Nieco zaskakuje wynik w okręgu gorzowskim – ciekawe, czy to efekt stoczni, czy też konkurencja Liberadzkiego. Nie znam, niestety, tamtejszych realiów. Takie porównanie pokazuje sukces Ziobry. To jedyny okręg, gdzie PiS nie stracił, a nawet trochę zyskał. Jak się wydaje, groźniejszym przeciwnikiem byłby dla Ziobry ktoś w rodzaju Gowina, nie zaś kandydatka, która dała się wyciągnąć Joannie Senyszyn na wizytę na przedwyborczym spotkaniu Ziobry. O ile osłabienie PiS na Śląsku można jeszcze wyjaśnić „efektem Buzka”, o tyle spadek poparcia na Mazowszu – i to w obu okręgach – pozycji spin-doktorów zapewne nie podniesie.
SLD odcięte od niedobitków UD poprawia swój wynik w niegdysiejszych matecznikach - województwach kujawsko-pomorskim, lubuskim i zachodniopomorskim. Duża strata w Lublinie – czyżby Borowski to jednak ciągle był atut? Także patrząc na wyniki PSL, wydaje się, że Pęk i Wojciechowski conieco wyborców im odebrali. Wygląda na to, że rozłamowiec jest bardzo niezbezpieczną bronią przeciw partii.
Jaki z tego wszystkiego wniosek – z jednej strony, bariera wejścia dla nowych ugrupowań jest jeszcze większa, niż to się wydawało po poprzednich wyborach. Z drugiej jednak strony, przepływy pomiędzy tymi, które mają już na scenie politycznej zaklepane miejsce, daje się wytłumaczyć jakością kandydatów i ich trafnym doborem. Czy to podważy wiarę liderów w spadochroniarzy? Przekonamy się przy układaniu list w następnych wyborach sejmowych.
Inne tematy w dziale Polityka