Dlaczego polska ławica płynie na zatracenie? Uważam, że w tym przypadku, decydują linie naboczne. Ławica skręca, przyspiesza, zawraca, daje nura, albo pędzi ku powierzchni. Nie analizuje, nie głosuje, nie debatuje, kieruje się biologicznym wskaźnikiem, linia naboczna nimi kieruje. Jednak ryby w ławicy unikają niebezpieczeństwa. My nie.
Dlaczego mimo wzajemnych, dramatycznie mocno krytycznych ocen dwóch wiodących obozów politycznych w Polsce, nie obserwujemy przepływu elektoratu pomiędzy nimi?
Zastanawiając się nad wątkiem powtarzalności teorii informacyjnych sieci urojeniowych, (termin wprowadzony do współczesnych opisów rzeczywistości przez Yuvala Noaha Harariego), zauważyłem analogie z linią boczną (w użyciu jest także termin: linia naboczna). Linia naboczna pozwala rybom na wykrywanie potencjalnych zagrożeń, umożliwiając unikanie niebezpieczeństw poprzez zmianę kierunku ruchu i prędkości. Badania nad linią boczną prowadził m.in. polski ichtiolog Franciszek Hieronim Staff.
Uważa się, że w informacyjnych sieciach urojeniowych, powtarzalność prawdziwych faktów, może służyć jako mechanizm odrzucania fałszywych wiadomości i pomagać w identyfikacji i odrzuceniu dezinformacji.
Można wnosić, że w obu przypadkach, zarówno w biologii ryb, jak i w teorii społecznej, powtarzalność i percepcja otoczenia są kluczowe dla unikania zagrożeń, czy to fizycznych, czy informacyjnych.
Jednak informacyjne sieci urojeniowe, choć nie są terminem naukowym, mogą być rozumiane jako systemy informacyjne, w których fałszywe lub zmyślone narracje są rozpowszechniane i traktowane jako prawda. Często mają na celu wpływanie na opinię publiczną poprzez dezinformację lub propagandę.
Informacje w tych sieciach rozchodzą się błyskawicznie, zwłaszcza przez media społecznościowe, gdzie algorytmy mogą promować kontrowersyjne lub emocjonalne treści, w końcu powtarzanie fałszywych informacji może prowadzić do ich akceptacji jako prawdy.
Informacje wybierane są na podstawie oglądalności, liczby kliknięć, komentarzy czy udostępnień, co może prowadzić do promowania sensacji kosztem informacji mniej popularnych, ale ważnych. Do tego algorytmy optymalizują treści pod kątem wyszukiwarek i mediów społecznościowych, co także wpływa na to, jakie informacje są najbardziej widoczne.
Jeszcze rok temu uważano, że informacje pochodzą od dziennikarzy, agencji prasowych, oraz że są weryfikowane przed publikacją, choć nie zawsze unika się błędów czy manipulacji w samych redakcjach. Obecnie redakcje jako miejsca sprawdzania rzetelności, przestają istnieć, czyni to algorytm.
Wniosek końcowy. Ryby, jednak skutecznie i prawdziwie, korzystają z linii nabocznej, ewolucyjnie znacznie dłużej niż człowiek z sieci informacyjnych. Jak biologia osiągnęła weryfikację prawdziwości komunikatu o niebezpieczeństwie?
Gdzie tkwi błąd, dlaczego wielkie ludzkie systemy informacyjne, wytwarzają i eskalują treści urojeniowe? Ryby potrafią wytworzyć i przykazać informację prawdziwą i uniknąć niebezpieczeństwa, ludzie nie.
Ludzkie linie naboczne, informacyjne systemy urojeniowe nie potrafią zweryfikować prawdy i fałszu. Dlatego ludzka ławica jest w stanie destrukcyjnym.
Dlaczego zatem, mimo wzajemnych, dramatycznie mocno krytycznych ocen dwóch wiodących obozów politycznych w Polsce, nie obserwujemy przepływu elektoratu pomiędzy nimi? Dlaczego cała polska ławica płynie na zatracenie? Uważam, że w tym przypadku, decydują linie naboczne. Ławica skręca, przyspiesza, zawraca, daje nura, albo pędzi ku powierzchni. Nie analizuje, nie głosuje, nie debatuje, kieruje się biologicznym wskaźnikiem, linia naboczna nimi kieruje. Jednak ryby w ławicy unikają niebezpieczeństwa. My, nie.
JB/.
Jarosław Banaś, dziennikarz radiowy, autor słuchowisk, nowel, opowiadań, librett, felietonów, podcastów.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo