Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Nie trzeba by elektrowni, do oświetlenia ulicznego podłączyło by się ze 100 bezrobotnych.
Ale trzeba kombinować
Kejow
Pojawia się również pytanie, czy dałoby się wykorzystać takie źródło zasilania do tworzenia procesorów opartych o rozwiązania biotechnologiczne i jaka byłaby odporność takich układów na atak przy pomocy impulsu elektromagnetycznego.
Znaczy to, że potrzebne byłoby akwarium z kilkunastoma tysiącami węgorzy elektrycznych, które by spełnić ich warunki życiowe, byłoby wielokroć większe niż zasilane nimi mieszkanie. A wyżywienie tej menażerii kosztowałoby wielokrotnie więcej niż to co miesiąc płacimy naszemu dostawcy energii.
Jednak jak słusznie zauważył Pan i potwierdził Bravor, kombinować trzeba. Więc komentarz Markatomka jest bardzo interesujący.
Dzięki za inspirujący wpis.