Na zamówienie Komisji Europejskiej powstały trzy raporty. Raporty przygotowane przez Centrum Badań KE (Joint Research Center) i przez DG Clima są znacznie bardziej zrównoważone i wskazują na wiele szans i korzyści dla środowiska i gospodarek UE, jakie przyniesie gaz z łupków.
Wiceminister uważa, że praprzyczyną raportu KE nie jest ochrona środowiska. "Ze wszystkich dostępnych nam prac i badań, które przeprowadzaliśmy, dość jednoznacznie wynika, że nie ma zagrożeń środowiskowych przy pracach związanych z wydobywaniem łupków"- podkreślił.
Pytany o substancję, która jest wykorzystywana podczas procesu szczelinowania, niezbędnego do wydobywania gazu z łupków, Gawłowski powiedział, że składa się ona w "95-98 proc. z wody i piasku, czyli absolutnie naturalnych rzeczy". "Jest tam trochę chemikaliów, ale każdy z tych związków użyty w takim rozcieńczeniu jest bezpieczny dla środowiska i człowieka" - zaznaczył. "Dodatkowo, co istotne, chemikalia te są zatwierdzane - co do składu i ilości, jaka ma być użyta na danym wierceniu - decyzją Wyższego Urzędu Górniczego jeszcze przed rozpoczęciem wiercenia. I decyzje WUG w tej mierze są w pełni profesjonalne, jawne i dostępne" - dodał wiceminister.
Przypomniał, że zanieczyszczona osadem woda jest oczyszczana w procesach technologicznych. "Oczywiście temu osadowi nie można pozwolić, żeby przedostał się np. do rzek, ale to nie jest jakiś nadzwyczajny problem technologiczny" - dodał. "Gdybym miał mówić o zagrożeniach środowiskowych, to o wiele większe zagrożenie stanowią kopalnie i skutki wydobywania węgla - czy to brunatnego, czy kamiennego - i w Polsce nikt nie myśli o zamknięciu kopalń, bo byśmy nie funkcjonowali jako społeczeństwo" - powiedział Gawłowski.
Zdaniem Stanisława Gawłowskiego, wiceministra środowiska, raport Generalnej Dyrekcji ds. Środowiska Komisji Europejskiej dotyczące zagrożeń płynących z eksploatacji złóż gazu łupkowego jest polityczny a nie merytoryczny
ZA PAP
Nowy raport może opóźnić wydobycie gazu go w Polsce
Komentując raport, ekspert ds. polityki energetycznej w Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, dr Mariusz Ruszel powiedział PAP, że ta analiza "nie utopi" gazu łupkowego w Europie, ale na pewno opóźni jego eksploatację. "To, co chcą autorzy raportu osiągnąć, to czas" - zaznaczył.
AEA Technology - międzynarodowa firma konsultingowa w dziedzinie energii, klimatu i środowiska wydała w piątek raport dla Komisji Europejskiej, w którym zwraca uwagę na zagrożenia płynące z wydobycia i eksploatacji gazu łupkowego. Z raportu wynika, że głównymi zagrożeniami mogą być zanieczyszczenie wód gruntowych, powierzchniowych i powietrza.
Raport wskazuje również na luki w prawie UE. Analitycy podali jako przykład m.in. unijną dyrektywę o ocenie oddziaływania na środowisko, jakiej wymaga się przy dużych projektach budowlanych i wydobywczych. Według autorów raportu nie zawiera ona oceny warunków geologicznych i hydrogeologicznych, przez co uniemożliwia ocenę ryzyka nieszczelności i zanieczyszczeń.
GP/PAP
Minister Budzanowski krytycznie o raporcie KE
Wszystko za sprawą raportu, które opublikowano w Brukseli. Przygotowała je na zlecenie komisarza ds. środowiska jedna z firm konsultingowych. Wskazują na ryzyka dla ludzi i środowiska oraz luki w prawie UE związane z wydobyciem gazu łupkowego.
- Widać bardzo wyraźnie, że wydobycie gazu z łupków może spowodować więcej szkód środowisku niż konwencjonalne wydobycie i że w istniejącym prawie UE - ustanowionym przed gazem łupkowym - są luki i musimy je wypełnić, jeśli będzie duże wydobycie w UE - poinformował rzecznik KE ds. środowiska Joe Hennon.
Jako przykład szkodliwego wpływu wydobycia gazu łupkowego wymienił zanieczyszczenie wody gruntowej chemikaliami, które są w wodzie używanej do rozsadzania skały łupkowej oraz zwiększone emisje zanieczyszczeń do powietrza. Dodał, że KE przejrzy też prawo ograniczające zanieczyszczenie wody i odpady kopalniane.
Nie zgadza się z nim polski minister skarbu Mikołaj Budzanowski. - Mam wrażenie, że raport przygotowano w zaciszu klimatyzowanego biura, nie uwzględniając praw fizyki i geologii, tworząc własne wizje kopalni - napisał Budzanowski w komentarzu. Przypomniał, że sprawami gospodarczymi, w szczególności wydobyciem surowców energetycznych, powinni zajmować się praktycy, a nie urzędnicy.
Polskie Radio
Podsumowanie
KE zlecając opracowanie raportów o gazie łupkowym , ostrzega przed wydobyciem gazu łupkowego bez dadań.
Komu wierzyć?
Kejow
Działam głównie w samotności piszę pracuję - staram się robić to co lubię. Poszukuję nowości przy pewnym konserwatywnym podejściu i racjonalnym spojrzeniu - ale nie omijam słowa fantazja. lex brevem esse oportet quo facilius ab imperitis teneatur - przepis prawny powinien być zwięzły, aby ludzie z nim nie obeznani tym łatwiej go przestrzegali, łatwiej mogli go zapamiętać ------------------------
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka