Komentarze do notki: Zarządzanie przepływem ruchu lotniczego

« Wróć do notki

Animela12 lutego 2016, 19:51
@Autor(wysyłając odpowiednią depeszę)

Ach - depeszę .... Fajnie, że jeszcze jakiś dinozaur - poza mną - rozumie to słowo i nawet go używa.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Jarosław Klimentowski12 lutego 2016, 20:14
@W KAPELUSZU PANAMAW transkontynentalnych rzeczywiście jest rotacja załóg, ale w danej chwili aktywnie pracuje dwójka. Chyba jeden może nawet legalnie drzemać ;)
Jarosław Klimentowski12 lutego 2016, 20:16
@ANIMELALotnictwo jest w pewnym sensie paradoksalne. Z jednej strony niesamowicie nowoczesna technologia, a z drugiej historyczne zaszłości. Do dzisiaj plany lotów rozsyła się depeszami w takim samym formacie jak w powojennych maszynopisach. Oczywiście interface się zmienił i wszystko idzie po światłowodach, ale nadal są to tekstowe depesze: http://www.e-ares.pl/2_13/terminale-aftn--oprogramowanie-dla-lotnictwa.aspx
marek.k12 lutego 2016, 21:00
@AutorOd jakiegoś czasu mówi się o odejściu od koncepcji korytarzy i związanych z nimi naziemnych pomocy nawigacyjnych na rzecz nawigacji GPS oraz autonomicznych systemów samolotu i wykorzystania całej dostępnej przestrzeni powietrznej z separacją statków powietrznych realizowaną przez automaty, włącznie z ingerencją w przebieg lotu.
Autonomiczny samochód Google właśnie otrzymał w USA "prawo jazdy", na youtube można obejrzeć filmy z przejazdu samochodów Tesla od Pacyfiku do Atlantyku bez dotykania kierownicy.

Jak daleko jesteśmy od takiego scenariusza w lotnictwie pasażerskim ?
Jarosław Klimentowski12 lutego 2016, 22:14
@MAREK.KRaczej daleko. Co prawda Węgrzy wprowadzili taki direct routing (planujemy punkt wlotowy i wylotowy), ale ta koncepcja jest trudna w realizacji, bo przestrzeń powietrzną trzeba rozdzielić pomiędzy wielu użytkowników. Jego głównym użytkownikiem poza ruchem cywilnym jest wojsko, dla którego wyznacza się duże bloki przestrzeni. Co prawda to są tzw. elementy elastyczne, aktywowane czasowo, ale znacznie utrudniają koncepcję latania po prostej.

Z systamów RNAV, czyli GPS i trasowych DME korzysta się już powszechnie, a tras budowanych na radialach od pomocy praktycznie już nie ma w Europie.

Koncepcje bezgłosowej kontroli ruchu lotniczego (instrukcje przekazywane cyfrowo na pokład) już są i w niektórych rejonach działają, ale lotnictwo jest generalnie bardzo konserwatywne. Trudno jest wdrażać takie koncepcje, to wymaga certyfikacji, wymaga zmian wyposażenia statków powietrznych, to ogromne koszty.

Nie wiem czy automat poradzi sobie z ruchem lotniczym. Tzn. w kontroli obszarowej na pewno może bardzo mocno wspierać człowieka wykrywając konflikty i znajdując rozwiązania, ale automat nie poradzi sobie z sytuacjami awaryjnymi. Nie ma raczej szans wyeliminowania człowieka ze służb kontroli ruchu lotniczego, choć wiele rzeczy uda się zautomatyzować.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Jarosław Klimentowski12 lutego 2016, 22:31
@W KAPELUSZU PANAMANiestety nie mam pojęcia. Zwiedzałem kiedyś Dreamlinera, gdy promocyjnie latał po Polsce i jest tam za kokpitem takie klaustrofobiczne pomieszczenie z łóżkiem dla drugiej załogi.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Jarosław Klimentowski12 lutego 2016, 22:59
@W KAPELUSZU PANAMANie no widziałem coś takiego właśnie:

image

Tutaj wyraźnie piszą, że to łóżka dla pilotów, a są i dla cabin crew:

http://www.dailymail.co.uk/travel/travel_news/article-2736545/Ever-wondered-flight-attendants-sleep-Revealing-photos-glimpse-parts-plane-passengers-don-t-see.html
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.