Komentarze do notki: Wywiad. Na marginesie

« Wróć do notki

ekonomista grosik19 kwietnia 2008, 04:47
Raz Wróbelek elemelek coś napisał na niedzielę;Jak to pisał św. Augustyn; "urodziłeś sie wśród kału i moczu", i moim skromnym zdaniem, tym cię czuć! Tytle na tym salonie sonat przeczytałem, iż tej w ogóle nie kumam, a myślałem, że w moim życiu już nikt mnie nie zaskoczy! Rozumiem refleksję, ale to chyba co tu jest napisane do tego sloganu nie należy, prawda? To jest coś w stylu: Myślał pisząc, czytając mówił - mój BOŻE, tom się chyba zagubił. Jak z tego wynika - dziennikarz niezbyt .... A tak naprawdę, to o co tu chodzi?
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Pyzol19 kwietnia 2008, 04:59
AutorPaskudnie sie zachowalAm? A bo widzi pan, to takie zarazliwe. A przepraszam, przepraszam do upadlego! Lepiej juz panu? Nic pan nie rozumie. A ja nie jestem w nastroju, aby panu tlumaczyc. Mam za to pomysl, jak pan moze zadoscuczynic swojej glupawej gadunle o budowaniu domu. Podobna gadula zniszczono Szeremietiewa. Jako dziennikarz moze pan sie zajac jego sprawa i pomoc mu walczyc, aby wreszcie zostala zakonczona. W t e d y dopiero uwierze w panska skruche. Kaska
marcus19 kwietnia 2008, 05:21
Szanowny Panie Wróbel !Moje argumenty znajdzie Pan w swoim sumieniu!Proszę go tylko posłuchac ! Do tego nie potrzeba intelektu.
Zeta19 kwietnia 2008, 07:09
Panie WobelBlagam o wybaczenie za to, ze moj post ulegl smiertelnej likwidacji - bo osmielilam sie zauwazyc, ze Pan wyjasnil i przeprosil, ale smrod pozostal. Co ja poradze, ze moj nos jest taki wrazliwy?
ekonomista grosik19 kwietnia 2008, 08:27
ZetaA ja już od urodzenia myślałem, że wrażliwe nosy unikają fetoru - coś z tobą, nie tak?
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Grzegorz Lepianka19 kwietnia 2008, 11:34
@Jan WróbelNie każdy potrafi przyznać się do błędu. Dlatego dla pana red. Wróbla niski pokłon. Pozdrawiam Grzegorz Lepianka (www.eCzas.net).
Grzegorz Lepianka19 kwietnia 2008, 11:47
Dlaczego Dziennik tak zjeżdża na lewo?Panie Redaktorze. Ostatnio dużo się dyskutuje o linni „Dziennika”. Na początku „Dziennik” był przyzwoitą prawicową gazetą a potem coraz bardzi szliście w drugą stronę. Zaczęło się do Michalskiego ostro atakującego wszystko co konserwatywne, promowania komunisty Żiżka, Sierakowskiego no – wiele by pisać. No i ostatnio absurdalny z mojego punktu widzenia tekst Naczelnego jakoby prawica już osiągnęła wszystko i może sobie pojechać na wakacje. Powtarzam pytania. Dlaczego „Dziennik” tak zjeżdża na lewo? Liczę na odpowiedź.
Jacek 119 kwietnia 2008, 13:12
Kaska Uderzylas pana redaktora wrobla ponizej pasa ale zbyt mocno nie zabolalo gdyz on po prostu nic tam nie ma. - Mechanizm samokastracji poprzez "marchewke" jest przeciez bardzo dobrze znany. On teraz jest juz facetem ktory gotowy jest "donosic do PO" na wszystko i wszystkich. A jesli PiS wroci do wladzy to on natychmiast doniesie na siebie samego i bedzie dalej chcial uczyc dzieci historii i pouczac doroslych.
Jan Wróbel19 kwietnia 2008, 15:19
ad pan lepiankaNiechętnie odpowiadam na pytanie o linie polityczna 'Dziennika", bo moje wypowiedzi na ten temat bywają interpretowane jako głos od redakcji, a ja redkacja dziennika nie jestem! Co gorsza, nie dostrzegam, aby Dziennik stawał sie gazeta lewicową - tym trudniej odpowiedziec na Pana pytanie (toż nie pyta Pan "czy", ale 'dlaczego"). Co nieco na ten temat wyłozyłem w wywiadzie dla pressa, o którym tu mowa. Dodac mogę dla Pana tyle: w mojej (pamiętamy, redakcja nie jestem) opinii Dziennik nie dopracował sie stabilnej "linii" i wcale nie sądzę, by określenie takiej linii jakoś mu się przysłużyło.
Jacek 119 kwietnia 2008, 15:30
Jan WrobelNapisal Pan: "... nie dostrzegam, aby Dziennik stawał sie gazeta lewicową ..." Ma pan racje. Dziennik nie staje sie lewicowy. W pismie tym coraz wyrazniej najwazniejsza staje sie "lewizna" wzbogacona tym ktora aktorka lubi kapac sie nago. No i oczywiscie sa tam tez "wybitni intelektualisci" czyli "asystenci p. Poradowskiej".
pandada19 kwietnia 2008, 16:08
jeżeli rzeczywiście harował na swój domekto już rozumiem to wychwalanie Pinocheta i ibrednie o lewicy. To tylko dla szmalu. PS. Zasady koncernu Springera zawierają chwalenie kapitalizmu i państwa Izrael. Czy za sprzeniewierzenie się temu grozi utrata pracy? Czy te wszystkie kłamstwa o lewicy w Dzienniku pojawiają się z pobudek finansowych?
Joanna Lichocka19 kwietnia 2008, 16:52
@JanJanku, uszczypnęłam Cię, bo mi się nie spodobało jak potraktowałeś Marka. A co do szlachetności motywacji - nie licytujmy się:)
francesco25 kwietnia 2008, 15:16
A czym różni sie teraz "Dziennik" od "Wyborczej"?Proszę mi odpowiedzieć. Że wy zmieniliście swój światopogląd (przynajmiej częściowo),bo zmieniła się władza? Bo Wy macie cały czas straty i nie robicie gazety dla biznesu,ale dla niemieckiego interesu stanu? żeby nie było, "Wyborczej",nie znoszę,ale z nią przynajmiej wiadomo: "wróg to wróg",a z wami to taka lipa,że aż niedobrze się robi. Najpierw zastanawiamy się nad wspaniałą lewicą (tą wg Krasowskiego,Michalskiego,Nowickiego + intelektualisci i mysliciele lewaccy),by pozniej slyszec,ze w ogole teraz prawica niepotrzebna,taka jaka jest,tylko wiinna isc sladem "dziennika" i byc nijaka, podporzadkowana, ulegla i cichutka. "Dziennik" nie ma ani ideologii,ani nie prowadzi interesu. Pytanie tylko,po co ten ambaras? Dla tego pisma pan poszedl do dziennikarstwa? To jest cel i ten dziennikarski ideal?
Grzegorz Lepianka27 kwietnia 2008, 21:19
Hernando de Soto Hernando de Soto jest stałym współpracownikiem Dziennika? Doskonały pomysł :-) http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziennik_Polska-Europa-%C5%9Awiat
SergiuszDorożyński8 maja 2008, 11:21
Panie redaktorze...jest pan odważny skoro odmówił pan autoryzacji.