To sobie narobiłem bigosu na Święta... Wybrać TEN NAJLEPSZY polpolimeryk z prawie 200 nadesłanych... Czując, co się święci, PHK1 pisał już: „za radą państwa Bogny i Igora nie ufundował na koniec żadnej nam Laurki”. O nie, laurka jest!
Zanim jednak wreszcie podam Państwu na talerzu zwycięski utwór, kilka uwag i podziękowań:
1) Bardzo starannie zważyłem wszelkie puenty – to bardzo pomogło w odsiewaniu, że puenta w limeryku powinna być zaskakująca, nawet absurdalna, chociaż na swój sposób logiczna. Swoją drogą: „C Dopytywał mariusz By. A pewnie, że tak.
2) Plusy dodatnie otrzymywały tżz limeryki możliwie najbliższe wykładanym kilka razy regułom.”Formalne” powody ułatwiały preselekcję. Jak słusznie zauważyła pani (pan?) Sajonara: „niełatwa sprawa taki limeryk wysmażyć, żeby i smaczny i wg receptury był”. N.N. zatroszczył się zrazu o wymogi formalne: „będzie Pan bardzo ostro do tego podchodził? (powinien Pan, bo inaczej zostanie Pan zasypany 5-wersowymi rymowankami jakie każdy potrafi sklecić;)”. Panie N.N., nie miałem innego wyjścia!
3) Nie przewidziałem, że na jury wpłynie świateczny nastrój – przepadły personalne docinki na temat lustracji i nie polityków.(w tym o mnie, mojej żonie itd.)
4) Częśc polipolimeryków była ponadczasowa, też przepadły.
5) Jak pisze klasyk (Machci):
Raz nauczyciel z miasta Warszawy
Co dziennikarzem został dla sławy
Konkurs ogłosił
Wszystkich zaprosił
By z polityków się śmiać dla zabawy.
Drodzy Autorzy, jestem ogromnie wdzięczny, że chcialo się Wam odpowiedziec na mój skromny apel. Świetna robota! Mam nadzieję, że wszystkich nas nieźle to bawiło.
A teraz... The winner is...
Nie, nie Machci, mimo krwistego
Pewna posłanka z miasta Malborka
Immunitetu broniąca jak Orka
Krzyknęła do Ziobry
Tyś jest niedobry
Bo chcesz mnie wsadzić do worka
i jednak nie Allocator, mimo przewrotnego
Raz dyrektor z Torunia w eterze
Zganił Pałac za szambo nieświeże.
Prezydentowa żona
Została obrażona,
Lecz wciąż nie wie, kto ścieki wybierze.
Ha, nawet nie Agatka z IV a, mimo pikantnego
Raz marszałek nie-polny Oleksy,
Chciał przy wódce wyleczyć kompleksy.
O nagraniu nie wiedział...
Po cóż więc czesał przedział?
Przedział tam, gdzie kolegów ma eks-swych...
nie, również nie Vanity Fair, mimo fajnego
Pewien magister z Aleksandrowa
w wir polityki wchodzi od nowa.
A poparcia tyle,
że drżyjcie promille.
Byleby tylko wytrzymała głowa
Lecz, mimo wszystko, EWELINA
autorka warsztatowo wzorowych i aktualnych:
Raz profesor ekonomii z Warszawy
W FT wywiad dał bardzo ciekawy.
Że na polskiej ulicy
Czają się bolszewicy
Ta teoria przysporzy mu sławy
Pani Hania syrenka warszawska,
Bardzo biegła w finansach niewiasta,
Swym podwładnym na Święta
Dała hojne prezenta.
Parę groszy zostało dla miasta.
.
Gratulacje.
Trudno było, ale trzeba wybrać! Jeszcze raz dziękuję za udział.
PS Pani Ewelino, proszę o namiary z wytypowaną książką i adresem na janwrobel44@tlen.pl
Przeciwnik osiedlowych psów, gołębi, rozkapryszonych dzieci, wariatów od psów (najgorsi), telewizji i latających po ekranie reklam w internecie. Pobłażliwie traktuje koty i wariatów od kotów. Coraz lepiej pamięta czasy dzieciństwa i młodości. Odważny, przystojny, bogaty, szlachetny i hojny. Okrutny dla wrogów, wierny w przyjaźni. Żonaty? tak (przepraszam).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka