Mieszczanie i szlachta - nie zazdrośćcie chłopom traktorów!

Albo weźcie kredyt i własnemu dziecku kupcie taki traktor!

 

1. Kiedy słyszę wydziwianie, jakimi to drogimi traktorami przyjechali rolnicy na protesty, zadaję pytanie – a do czego im potrzebne te traktory? Żeby nimi jeździć na narty w Dolomity, czy w pole do roboty?

Bo jeśli w pole, to zazdrościć nie ma czego.

A jeśli ktoś zazdrości, to niech weźmie kredyt, niech swojemu dziecku kupi (albo wydzierżawi) ziemię, kupi mu taki sam wielki traktor i niech się cieszy, że dziecko ma wielki traktor, uprawia ziemię i pławi się w luksusie.

 

2. Rolnik dziś ma traktor, a jutro go nie ma. Komornik z Łodzi, asysta policji, laweta – i po traktorze!

Że przesadzam? Nie, nie przesadzam.

Wzorowy rolnik (postępowy) ma 80 hektarów ziemi, nowoczesną oborę, a w niej sto krów.

Przyzwoita krowa daje rocznie 7 tysięcy litrów mleka... razy sto...rolnik ma siedemset tysięcy litrów mleka!

Jeszcze niedawno za to mleko płacili mu po jeden złoty i pięćdziesiąt groszy za litr – zatem rocznie rolnik otrzymywał z mleczarni za mleko od stu krów milion pięćdziesiąt tysięcy złotych.

Ale nagle mleko staniało!– już nie płacą 1,50 zł za litr, tylko 1 zł .

Koszty te same, wydatki te same, a kasa za mleko już nie 1050 tysięcy, tylko 700 tysięcy złotych rocznie. Poniżej kosztów wiktu i opierunku krów, które nie tylko dają mleka, ale i ryczą, żeby je nakarmić.

A tu rolnik ma mniej o 350 tysięcy złotych.

I jeszcze dodatkowo ma zapłacić 50 tysięcy złotych kary, bo w zeszłym roku za dużo mleka nadoił, przekroczył kwoty.

Koszty się nie bilansują, kredytu za traktor nie ma czym spłacać...

No i komornik już jedzie. Z tragarzami i lawetą....

Rozumie to każdy, kto ma choćby elementarną wiedzę o urodzie życia na polskiej wsi. Mieszczanie i szlachta (z wyłączeniem ciężko pracującej w polu szlachty zagrodowej) tego nie rozumieją. Jolancie Pieńkowskiej się nie dziwię, ale żeby były premier Cimoszewicz?

Bo i on dał ostatnio popis zazdrości wobec chłopskich traktorów.

 

3. Za rok komornik przyjedzie nie po traktor z lawetą, tylko po ziemię z geodetą. Cudzoziemcy już w blokach czekają...