Jak to zwykle bywa dla każdego wygrał wczorajsze debaty ich ulubieniec wszak nawet tęczowa flaga która niewatpliwie była porażką Rafała Trzaskowskiego oraz większym sukcesem Magdaleny Biejat niż Karola Nawrockiego, wszak zawsze kobieta jest lepiej postrzegana kiedy ukazuje wieksze cojones a tak niewatpliwie było kiedy wykazała się też refleksem i odebrała symbol środowisk LGBT którego wstydził sie prezydent stolicy - ale mimo wszystko to nie był game changer. Pozostała część debaty bez sensacji czyli autentyczny Jakubiak,retoryczny Hołownia,troche zdenerwowany Trzaskowski,jeszcze troche sztuczny Nawrocki (ale robi postepy)
chociaż nie chciał ale niespodziewanie kompetentny Stanowski, Senyszyn jak zwykle piskliwa co ją wyklucza na starcie,no i chyba najwieksza porażka organizatorów człowiek znikąd czyli jakaś pacyfistyczną tuba zza Buga o której pies z kuilawą nogą nie słyszał przed programem a dzięki beznadziejnej organizacji dowiedziały się miliony rodaków.Co on robił w tym towarzystwie pozostanie "tajemnicą mundialu" i odpowiednich służb,niekoniecznie medialnych i niekoniecznie naszych.
Nie wiem natomiast czy nie najważniejszym wydarzeniem piąteczka była debata zorganizowała przez Republike i w Polsce 24 do której nie tylko głowne telewizje i sztab Trzaskowskiego musiał sie ustosunkować i zmienić swoją formułe czyli zaprosić wszystkicj obecnych w Końskich kandydatów
ale miała miejsce na oczach tłumnie zebranych widzów co nadało dodatkowy walor autentyczności
a tak jak pół roku temu za oceanem tak i u nas wygra moim zdanem kandydat autentyczny a nie wyuczony gładkich formułek i powtarzających sloganów. Tak będzie ale pamiętajmy,że teraz święta,potem majówka i dopiero potem będą rozstrzygające wydarzenia także media jak to one będa cały weekend a może dłużej bić pianę ale my nie powinniśmy się za bardzo przejmować i lepiej iść na spacer.
Inne tematy w dziale Polityka
