HALA OLIVIA WARTA KILKANAŚCIE MILIONÓW ZŁOTYCH WYNAJĘTA NA 30 LAT Z OPŁATĄ ROCZNĄ WYNOSZĄCĄ... 2.213 ZŁOTYCH
Pamiętacie mniejsze i większe aferki, związane z funkcjonowaniem Hali Olivia, i prezesem klubu GKS Stoczniowiec?
Zdobyłem umowę (która jest aktem notarialnym), podpisaną w 1998 roku (oraz kolejne cztery aneksy do niej), między miastem a RKS Stoczniowiec. Umowa aktu notarialnego liczy 7 stron, w późniejszych latach tę umowę nieznacznie zmieniano cztery razy - ostatnio w 2014r.
Aktualna umowa obowiązuje do 2036 roku.
W 2017r. prezes Kostecki na łamach portalu Trojmiasto.pl przechwalał się, że umowa jest niezrywalna?
Bo w rzeczywistości tak jest.
Stoczniowiec został zobowiązany do:
bieżących napraw;
ubezpieczenia hali;
utrzymywania ładu i porządku na terenie Olivii;
udostępnianiu Hali Miastu na imprezy,
a potem dodano też konieczność przedstawiania miastu bilansu za ubiegły rok.
Umowa może być rozwiązana w przypadku:
korzystania z hali niezgodnie z jej przeznaczeniem;
spowodowania zagrożenia dla środowiska;
lub jeżeli plan zagospodarowania przestrzennego zmieni się, a Stowarzyszenie nie zgodzi się na planowane nowe funkcje.
I to tyle.
W zasadzie, mogą zamknąć tę halę na cztery spusty, nas*ać na środku i włos nikomu nie spadnie z głowy. Mogą też podnosić stawki za wynajem lodu o 200% procent, bo ten akt w sumie niczego nie reguluje.
Jednak najciekawszy punkt umowy to roczna opłata za użytkowanie nieruchomości wartej w 1998r. piętnaście milionów złotych.
Wyniosła ona... 0.1% wartości gruntu, plus powiększenie co roku opłaty o wskaźnik inflacji.
W 1998r. było to nieco ponad dwa tysiące złotych.
Inne tematy w dziale Polityka