Janusz  Żurek Janusz Żurek
117
BLOG

Polski Elon Musk?

Janusz  Żurek Janusz Żurek Gospodarka Obserwuj notkę 1
Gnębienie polskich firm było domeną każdej potransfomacyjnej władzy i PiS nie był pod tym względem lepszy. Prezes Kaczyński radził polskim małym firmom: „Jeśli ktoś nie jest w stanie prowadzić działalności gospodarczej w takich warunkach, to znaczy się do niej po prostu nie nadaje”!


Gdy Rafał Brzoska oskarżył publicznie zagraniczne firmy z jego branży o płacenie skandalicznie niskich podatków w porównaniu do tych, które płaci jego firma, zastanawiałem się kiedy i jak zostanie ukarany za swoją bezczelność.
 Okazało się, że nie trzeba było długo czekać.
Wywołany publicznie po imieniu przez Tuska „spontanicznie zgłosił się na ochotnika" do poprowadzenia zespołu mającego zająć się deregulacją w dziedzinie gospodarki.
Przypuszczam, że jest to dla niego straszna kara  być zmuszonym do wyszukiwania kolejnych ułatwień dla zagranicznych korporacji (zwłaszcza niemieckich), aby mogły jeszcze chętniej i lepiej drenować Polaków.

Bo nie łudźmy się, że o to właśnie w tej rewelacyjnej inicjatywie chodzi. Odkąd sięgam pamięcią wszystkie „polskie” rządy, poczynając od czasów komuny co jakiś czas „przychylały nieba”  rzemiosłu oraz drobnym i trochę większym polskim przedsiębiorcom. Pod hasłem np.  „zielonego światła dla rzemiosła”, „porządkowania rynku”, czy „deregulacji” przykręcano śrubę przedsiębiorcom, a zwłaszcza tym najmniejszym. Kto się w porę nie zorientował i nie zwinął wcześniej działalności, bądź nie uchronił zgromadzonego kapitału mógł liczyć jedynie na to, że go władzuchna wydoi domiarami, podatkami, czy sankcjami administracyjnymi uniemożliwiającymi działalność.

Po „pieriestrojce”  zrobiło się jeszcze gorzej, bo wpuszczane na polski rynek zagraniczne firmy dostawały zwolnienia z ZUS, podatków, ułatwienia administracyjne,  często darmową ziemię, a i nieraz całe fabryki za grosze lub za obietnice utrzymania zatrudnienia pracujących w nich Polaków. Konkurowanie z nimi na tych warunkach kończyło się nieraz bankructwem dla wielu polskich firm nie mających takich jak zagraniczne firmy przywilejów.
Dotyczyło to każdej potransfomacyjnej władzy i PiS nie był pod tym względem lepszy. Prezes Kaczyński radził polskim małym firmom: „Jeśli ktoś nie jest w stanie prowadzić działalności gospodarczej w takich warunkach, to znaczy się do niej po prostu nie nadaje”!  
W przypadku Tuska różnica jest taka, że preferowane mają być w Polsce głównie firmy niemieckie.
Oj Brzuska! Lepiej ci było spokojnie w zagajniku siedzieć i nie szumieć za dużo. Ale tak już jest, że jak ktoś stał się bogaty to myśli, że urósł już na tyle, że może sobie na więcej pozwolić i podskakiwać większym od siebie. Obawiam się, że polskim Elonem Muskiem nie zostaniesz i zamiast sławy będziesz miał tylko zgryzoty!

Janusz Żurek

Z zawodu elektronik, z wykształcenia inż. elektryk (AGH), z urodzenia optymista

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Gospodarka