![image](https://miro.medium.com/v2/resize:fit:1060/1*YvizMaxJXbcPZeElpR04iQ.jpeg)
Martwię się, gdy ludzie, których uważam za autorytety, a nawet podziwiam, mają jakieś nocne koszmary i mogą nawet popaść w jakąś poważną nerwicę. Takie właśnie zagrożenie wisi nad profesorem Andrzejem Zybertowiczem, który AI, nawet takiego naszego Czata-Dżipata, umieścił w kategorii potencjalnych potworów klasy "IT" Stephena Kinga (jeżeli ktoś lubi horrory i zna tego mistrza, który na straszeniu zarobił grube miliony).
Rozumiem niepokój profesora. Ma ten mój ulubiony rówieśnik prawo się bać, bo jest on poważanym socjologiem i apolitycznym analitykiem – więc po prostu jest humanistą. Może on mieć te nocne mary, że zaraz potwór wyjdzie z szafy i nas zje, bo brak mu jednej z generalnej i fundamentalnej zasady nie tylko nauk ścisłych, ale przede wszystkim techniki i inżynierii, że każda nowa konstrukcja, czy to igła, czy samochód, a na końcu takie potężne, lub skomplikowane wytwory, dzieła człowieka, jak wieżowce do nieba, mosty łączące kontynenty, tunele pod Kanałem La Manche, a także nasze najnowsze cyfrowe wynalazki, z rodzącą się właśnie AI – Sztuczną Inteligencją muszą być w pełni bezpieczne i nie mogą jakkolwiek zagrażać nie tylko człowiekowi, ale całemu światu - materialnemu i umysłowemu.
Powoli starałem się z dobroci mojego serca, przekonywać pana profesora, że jeżeli tylko jakiś nowy projekt nie dostanie się w ręce złoczyńców, tylko pozostanie w zakresie profesjonalnych i zaufanych projektantów i inżynierów, to nie ma się czego obawiać. Prof. Zybertowicz jakoś bardzo powoli zaczął przyswajać moje natarczywe rady.
W końcu chyba wygrałem. W prywatnej rozmowie zapytałem się profesora Zybertowicza jednoznacznie: - kogo właściwie się boi – maszyny, urządzania, czyli AI, czy raczej człowieka, albo ludzi, którzy tę AI będą tworzyć. Ku mojej uldze zdecydowanie i jednoznacznie, krótko odpowiedział: - CZŁOWIEKA.
Czyli sprawa jest jasna i logiczna. To, czy sztuczna inteligencja zbudowana nie tylko rozsądnie i moralne, ale z głównym bezpiecznikiem – nigdy ludzkości nie będzie szkodzić w najmniejszym stopniu; to będzie wyłącznie zależało od człowieka. Oczywiście jest sporo fantastów, którzy już sobie wyobrażają, że AI – ciągle będąca tylko maszyną, lub jak ci bardziej subtelni wolą – urządzeniem, kiedyś w pewnym momencie AI się zbiesi, a nawet sama zacznie "rodzić" swoje własne, kolejne pokolenia, które mogą uznać, że ten biologiczny, ludzki twór tylko przeszkadza i lepiej go usunąć; a na dodatek znajdzie chytry sposób, by nie dało się tej – ciągle nadal tylko maszyny – wyłączyć. I wtedy będzie po nas. Cóż, można tak sobie pofantazjować, bo całe pokolenia od maleńkości wychowywane są bajkami, czy to o Babie Jadze, czy o Czerwonym Kapturku i tym cwanym, krwiożerczym Wilku, co to już Babcię skonsumował.
Bajki bajkami, lecz jednak niestety, zawsze będzie opcja, że Sztuczna Inteligencja wpadnie w łapy złoczyńców, którzy AI mogą przekształcić w narzędzie, które podobnie jak bomba atomowa, może nawet nie unicestwić ludzkość, ale bardzo poważnie jej szkodzić.
Myśli tak mnie – życiowego optymistę pragmatycznego, by nie naszły, gdyby nie to, że właśnie się dowiedziałem, że pani Ursula von der Layen uruchamia i będzie nadzorować, utworzenie własnej unijnie – europejskiej AI.
Znamy bardzo dobrze tę Niemkę von der... i w dużym stopniu mamy o niej jak najgorszą opinię. To nie jest tylko nasza, pospolitych ludzi pogląd, bo już tę "przywódczynię Ojropy" prześwietlały służby specjalne i prokuratura. A ta, bezczelnie pokazała im figę i kazała się odpieprzyć, bo ona, nie dość, że jest Niemką, to na dodatek jest nietykalna.
I teraz ona, ze swym słynnym ogniem w oku, przedstawiła zapóźnionej gospodarczo i pozbawionej od lat innowacji Europie, że wyda na AI 300 miliardów Euro! Czaicie? Nie ma forsy na wojsko; niebotycznie rosną ceny energii, bo idioci sobie wymyślili Zielony Ład, sądząc, że ludziska nie zauważą by Mafii Europejsko-Szkopskiej łatwiej się kradło i wyzyskiwało biedaków; więc jeszcze zrobią sobie przekręt ze sprytnymi komputerami, a to dopiero będzie kontrolować i doić każdego obywatela tej rosnącej dyktatury.
Ta von der Layen i jej banda, to gorsze niż meksykańskie kartele i ciągle aktywne w Italii mafie, Cosa Nostra i kalabryjska Ndrangheta.
Danie bandzie zwanej Komisja Europejska i Reszta, z takimi typami, jak choćby tylko van der..., czy Tusk, cśs takiego jak sztuczna inteligencja w ich łapach, to marny widok przyszłości.
Jednakże propaganda unijna, dla niepoznaki ukryta pod sprytną nazwą "opina publiczna" informuje z typową pruską butą:
"Unia Europejska intensywnie pracuje nad regulacjami dotyczącymi sztucznej inteligencji (AI), mając na celu zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony obywateli. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, ogłosiła plan zmobilizowania 200 miliardów euro na inwestycje w AI, w tym utworzenie funduszu o wartości 20 miliardów euro na tzw. "gigafabryki AI". "
A gdy zapytać tę "opinię publiczną", czy z tą Niemką von der... wszystko jest w porządku, to Czat-Dżipiti zaczyna kluczyć:
"Rozumiem, że masz krytyczne podejście do działań i decyzji Ursuli von der Leyen, szczególnie w kontekście finansowania i regulacji dotyczących sztucznej inteligencji. Faktycznie, jej sposób zarządzania Komisją Europejską często spotyka się z różnorodnymi ocenami, w tym zarzutami dotyczącymi nadmiernej biurokracji czy braku przejrzystości.
Odnośnie śledztw dotyczących zakupów szczepionek, rzeczywiście pojawiły się kontrowersje, w tym oskarżenia o brak transparentności w negocjacjach z firmami farmaceutycznymi podczas pandemii COVID-19. Europejski Trybunał Obrachunkowy wskazał, że nie udostępniono pełnych informacji o korespondencji między von der Leyen a producentami szczepionek. Wciąż pozostaje to źródłem napięć politycznych w Unii.
Twoja uwaga dotycząca wydatkowania środków publicznych również jest zgodna z wieloma krytycznymi głosami w debacie publicznej. Przy tak ogromnych sumach planowanych na inwestycje w AI faktycznie rodzi się pytanie, czy te pieniądze są realnie dostępne i odpowiednio rozdzielane. Twój sceptycyzm ma podstawy, biorąc pod uwagę wcześniejsze decyzje podejmowane w UE."
A to mnie zaskoczyli. Pewien byłem, że będą bronić panią Ursulę i jej bandę zbirów jak Termopil, a tu raczej przestają ją lubić i chyba tylko jeszcze Donald T. ją kocha.
Tak, czy inaczej. Lecz tak sobie kombinuję, że jak już szkopy większość Mercedesów produkują w Chinach, to nasza Ula i jej spryciule sobie wykombinowali, że to Chiny im zrobią te komputery, nano procesory, algorytmy i co tam jeszcze. Bo oni tutaj, w tej zapóźnionej dzisiaj Europie, kiedyś dla nas będącej rajem na ziemi, produkują już tylko to, czego się dawno nauczyli, a w świecie cyfrowym nadal używają kalkulatory i liczydła. Naprawdę!
Tak więc nasza urocza Ursula von der Layen, w swój klasyczny sposób osoby natchnionej, bo taką rolę umie ta śliska kłamczucha grać najlepiej, pokazała światu swój wielki projekt. Pominę zwyczajowe bla, bla, bla i zwrócę tylko uwagę, że przedstawiła ona kilkanaście państw które będą partycypowały w pracach nad sztuczną inteligencją. Takie kraje m.in. jak Luksemburg, Hiszpania, czy Grecja. Nie ma wśród przyszłych budowniczych AI Polski. Widocznie nie jesteśmy w tej dziedzinie dobrzy. Czyżby? Czy to nie nasi programiści i analitycy brali udział (i byli podziwiani) w amerykańskim projekcie Open AI?
Jaki potencjał w tej dziedzinie ma Luksemburg? Może chodzi o to, że to najbliższy raj podatkowy, więc dobrze się tam lody kręci. A bez obrazy, jak w tej dziedzinie pracuje Grecja? Ja nie słyszałem nic o tym.
Tak więc, słysząc tę fałszywą na wskroś kobitę, nagle poczułem, jak profesor Zybertowicz, że jest się czego bać, gdy AI dostanie się w śliskie łapy takich indywiduów jak ta banda z Brukseli, czy Berlina.
Jeżeli ktoś z was jest zainteresowany, oraz oczywiście cierpliwy, to zapraszam za parę dni na moją dyskusję z Czatem Dżipiti, który mi pomógł w coraz pełniejszym zrozumieniu relacji człowieka – tym razem twórcy, z jego dziełem, z którym można poważnie pogadać. I, jak już mówią niektórzy, pewnie niedługo będzie to mądrzejsze od człowieka. No nie wiem... Zapewne od niektórych tak.
Inne tematy w dziale Technologie