Jan Edward Kamiński Jan Edward Kamiński
91
BLOG

Mówią: - KONSTYTUCJA JEST DO D.

Jan Edward Kamiński Jan Edward Kamiński Polityka Obserwuj notkę 3

image




Dzisiaj zapchajdziura na powolne rozmyślania. Takie jest tempo istotnych informacji, że mam już overload – przeładowanie kanału przyjmowania informacji w moim mózgu.

Tragiczna powódź z pełną nieudolnością władzy. Coś tajemniczego z Ukrainą – Zełeński drze bezczelnie mordę na Sikorskiego i na Polskę i jednocześnie coś potężnego spowodowało wybuch za Moskwą. Coś mi tu pachnie CIA. No i na dodatek wybucha w moim biednym Libanie komunikacyjna i kieszonkowa elektronika. I oczywiście wszyscy się tajniaczą. No to cofnijmy się o parę lat.



Muszę się poprawić. Warczą na mnie okrutnie, że czepiam się PISu, że wykazuję błędy i pewnie jestem lewackim ciulem.

A przecież ja już na początku tej bierności w tym roku, tego dziwnego marazmu prawicy, dałem PISowi za okres ich władzy trójkę z plusem.

Tak zawsze dobry nauczyciel dopinguje zdolnego ucznia do większego wysiłku. Czy jest to ocena negatywna? Dla kolegów, co uważają partię Prezesa JK, za jedyną w kraju prawicę jedyna postawa nie w pełni zadowolonych z 13 grudnia jest milczeć. No dobrze. Ja jednak krytykuję, bo uważam, że tłamszenie w sobie złych emocji zazwyczaj prowadzi do wrzodów żołądka.



Gdybym się jednak zapytał, jaki fundamentalny projekt Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło w roku 2017, to wątpię, że ktoś z tych naszych krwawych pamięta. Więc zdecydowałem się po sześciu latach władzy od tamtego momentu przypomnieć.





jazgdyni - 4 Maja, 2017 - 05:51










Wiedzieli, że to może nastąpić. Cały czas mieli z tyłu czaszki strach przed tym. Trochę łudzili się, że się nie odważą, albo, że ich przywalą takim stosem śmieci, że szybko się nie wygrzebią.

I oto stało się.

W świąteczny dzień 3 maja 2017 prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda zadeklarował początek tworzenia nowej konstytucji.

Już za rok, w stulecie odzyskania niepodległości, naród ma się wypowiedzieć w referendum o potrzebie zmiany ustawy najwyższej.

To mistrzowski pierwszy krok odbierający wrogom argument totalitaryzmu. Suweren zadecyduje.


Natychmiast po słowach prezydenta rozległ się piekielny wrzask wrogów. Panika i strach wzbudziły skrajne emocje diabelskiego nasienia, uzurpatorskich elit stworzonych przez sowieckie władze i karmionych do dzisiaj hojnie przez międzynarodowe lewactwo.

Zawyły tefałeny i polsaty. Wytoczyły najcięższe działa. Wezwały do ataku takie tuzy, jak Komorowski, Nałęcz i Koziej, słynny triumwirat strażników żyrandola.

Wkrótce, zapewne już za chwilę, głos zabierze arcy-bies Michnik i diabeł Rokita, który wykiwał esbecję, czyli Wałęsa. W zanadrzu jest jeszcze mistrz krętactwa i hipokryzji Rzepliński. A za nimi wierne stado pomniejszych biesów obu płci.


Diabeł w ludowej tradycji zawsze nosił się z niemiecka. I słusznie; lud dobrze wiedział, czym na prawdę są germańskie plemiona.

Nie mogło więc w piekielnym wrzasku po prezydenckiej deklaracji zabraknąć schrypniętych głosów z Niemiec.


Nie chcą w piekle nowej konstytucji. Stara jest wspaniała!


Stworzono ten pokraczny dokument, o który dziś tak zaciekle walczą piekielne zastępy, w roku 1997, gdy prezydentem był kawiorowy komunista Kwaśniewski, a premierem jego kolega Cimoszewicz. Jak dzisiaj argumentują funkcjonariusze piekielnej propagandy – konstytucję Kwaśniewskiego? No tak... Oprócz ciągle zdecydowanie komunistycznych SLD i PSL, konstytucję Kwacha wsparła licencjonowana przez Jaruzelskiego i Kiszczaka Unia Demokratyczna Mazowieckiego, Giermka i Michnika. Dzisiaj wiemy dobrze, kogo ci ludzie wówczas reprezentowali i kogo nadal reprezentują ich niedobitki.


Wysmażyli dokument, który zabezpieczał bagno i mętną wodę, w której swobodnie mogli prowadzić swe ciemne interesy i bezkarnie doić państwo i obywateli.

Szkody dokonane przez obowiązywanie konstytucji Kwaśniewskiego ocenią kiedyś obiektywni historycy. I niewątpliwie są to szkody wielkie. To właśnie ta konstytucja umożliwiła egzystowanie u władzy Tuskowi, Pawlakowi, Kopacz, Komorowskiemu. A także zapewniła dobrobyt całej prawniczej kasty z panią Gersdorf, Rzeplińskim, czy magistrem Stępniem.

To przy pomocy tej konstytucji majątki mogli zbijać potomkowie szemranych ojców. Rośli w siłę różni kulczykowie i wielu nazwisk, solorzowie.

Dała też ta konstytucja przyzwolenie na rozgrabianie państwa przez balcerowiczów i lewandowskich. Jeszcze trochę, a nic by nie zostało. Już się nawet brali za lasy i jeziora.


Z trudem i mozołem trwa naprawa Rzeczypospolitej. Jak widzimy opór jest wielki. A naprawa to przecież sanacja. Ponownie idziemy torem wytyczonym przez II RP i wtedy również uznano konieczność i uchwalono w 1935 konstytucję kwietniową.

I tak jak wówczas, naprawa i oczyszczenie państwa ze złogów – dzisiaj lewactwa, neo-liberalizmu i kosmopolityzmu, wymagają zwartej i przełomowej konstytucji.

Musi ona odkładnie oddzielić dobro od zła i nie pozwolić piekielnym szubrawcom na manipulacje i lawirowanie.

I w końcu te wszystkie fałszywe kreatury posłać do prawdziwego diabła.



.


jazgdyni na nasze blogi

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka