Konstytucja do poprawki(?)

Zmiana w Konstytucji,  czyli o tym czy można być trochę w ciąży, czy można trochę umrzeć.

Pominę tu całe tzw. młynki przygotowawcze, które zazwyczaj pojawiają się w momencie pisania o ochronie życia poczętego (znajomy lekarz się pyta czy może być życie nie poczęte(?)…no wiec dobrze, o prawnej ochronie życia dziecka poczętego …(pewnie też nie całkiem zręcznie, bo skoro dziecko, - to oczywiście już poczęte, ..a znów w Konstytucji mówi się w tytule tylko o płodzie a nie dziecku)

Mniejsza z tym – wiadomo o co chodzi

Rozmawiając z ludźmi widzę jak reagują na jeden argument – kiedy już wystrzelają się z tych wszystkich kwestii, że obecny kształt ustawy to mądry kompromis itp.

Pytam czy w przypadku gwałtu można karać dziecko za przestępstwo ojca?

Taki gwałciciel w najgorszym (dla tego bandziora) przypadku dostaje 7 lat.

Ma prawo do obrony, może się odwoływać , wnosić apelacje, wnioskować o złagodzenie. Po połowie odsiadki może się ubiegać o przedterminowe wyjście i po problemie...

Dla jego córki czy syna wyrok śmierci jest nieodwołalny. Bez sądu, prawa do obrony, żadnych okoliczności łagodzących, żadnej zamiany na dożywocie! Krótko mówiąc KS – CZAPA i już.

Kiedyś ktoś nieopatrznie, już nie pamiętam gdzie, mówiąc o znanym autorytecie moralnym, (chcąc właśnie podważyć jego prawo do bycia tym autorytetem) wspomniał o ojcu stalinowcu – oprawcy żołnierzy AK. Natychmiast podniósł się wrzask - jakim prawem ktoś śmiał osądzać syna za błędy ojca!!!

Jak widać dzis w Polsce (jeszcze) można.

To tyle na razie pod rozwagę. O innych wyjątkach określonych w obecnie obowiązującej ustawie jako tzw. „warunkach dopuszczalności przerywania… już niebawem.