A oto kilka pytań, które nie dają mi spokoju. Andrzej Morozowski oświadczył w "Dzienniku", że jego kontakty ze Zbigniewem Siemiątkowskim "zawsze były kontaktami takimi, jakie ma dziennikarz z politykiem".
Myślę, że dla czystości sprawy byłoby dobrze, gdyby Andrzej Morozowski udzielił odpowiedz na następujące wątpliwości:
1. Czy jego zdaniem szef służb specjalnych wiedział o przygotowywanej publikacji przez "Życie"?
2. Czy Zbigniew Siemiątkowski przekazał tą informację Andrzejowi
Morozowskiemu czy odwrotnie?
3. Jaki charakter miało tamto spotkanie?
4. Dlaczego nie powstała z tamtego spotkania żadna publikacja?
5. Co spowodowało, że Andrzej Mrozowski nie chciał złożyć takich
zeznań przed sądem?
6. Czy spotkania Andrzeja Morozowskiego ze Zbigniewem Siemiątkowskim
w sprawie Jacka Żakowskiego też "zawsze były kontaktami takimi,
jakie ma dziennikarz z politykiem"?
7. Czy prawdą jest, że u szefa służb specjalnych Andrzej Morozowski
szukał informacji kompromitujących Jacka Żakowskiego?
8. Czy o innych dziennikarzach też prowadził "prywatne rozmowy"
z szefem służb specjalnych?
9. Jeśli tak to kiedy, ile ich było i kogo dotyczyły?
10. Czy Andrzej Morozowski uważa, że kuchnia dziennikarska powinna być tak samo jawna jak kuchnia polityczna?
Inne tematy w dziale Polityka