Do mojej wczorajszej notki "Der Oberste Gerichtshof für Polen" życie dopisało szybko ciąg dalszy. Jak podaje bowiem „Sueddeutsche Zeitung”, ambasada RP w Berlinie skierowała list do burmistrza Karlsruhe, gdzie swój wykład wygłaszała p. Gersdorf, by nie popełnił błędu i tytułował ją mianem „byłej I prezes Sądu Najwyższego”. Burmistrz zwrócił się jednak o interpretację polskiego prawa do niemieckiego Urzędu Spraw Zagranicznych RFN, który mu odpowiedział, że nie ma powodów uważać, że p. Gersdorf nie jest już prezesem SN. Tak więc oficjalnie ustanowiono w Niemczech "Der Oberste Gerichtshof für Polen".
Poniżej zrzut z ekranu i moja poprzednia notka do kompletu.
"Niech się gazeta „Neues Deutschland”
wstrzyma z wstępniakiem o pomocy
bo tu są ludzie którzy jeszcze
budzą się z krzykiem w środku nocy."
Zawsze miałem wrażenie że prof. Gersdorf, była I prezes Sądu Najwyższego, nie jest tytanem intelektu, i zastanawiało mnie, jak taka osoba mogła trafić na stanowisko I Prezesa Sądu Najwyższego. Lepszych nie mieli? Jej zwolennicy, jako ikony obrony sądownictwa III RP, od dawna mają problem z jej zaskakującymi zachowaniami, które odbierają powagę całej dętej sprawie. Jej ostatni wyjazd do Niemiec i ogłoszenie, że będzie "I prezesem na uchodźstwie" to już klasyczny strzał w stopę obrońców postkomunistycznego sądownictwa.
Rezydujący w Niemczech Sąd Najwyższy pewnie będzie się mieścił w budynku z napisem "Der Oberste Gerichtshof für Polen": Polakom na pewno będzie się to właściwie kojarzyć. W Niemczech pewnie nie wiedzą, że angażują się w obronę sądownictwa, które bez zasadniczych zmian, bez żadnej lustracji i dekomunizacji wywodzi się wprost z z systemu komunistycznego. Albo wiedzą – i tak im po prostu pasuje. Ale powinni wiedzieć, że jeszcze nie nadszedł ten czas, żeby system sądownictwa dla Polski ustanawiany był w otwarty sposób przez Niemców, "bo tu są ludzie którzy jeszcze budzą się z krzykiem w środku nocy".*
---------------------
* Ci którzy mocno w swoich sercach przeżywali solidarność, wiedzą skąd pochodzi powyższy cytat. Ja jeszcze mam w uszach tembr głosu Garczarka w gdańskiej Hali Olivii, a także krzyki mojego ojca po nocach.
**Tu można posłuchać tamtej piosenki https://www.youtube.com/watch?v=dutgGRbvXdw
Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo