Były donosiciel SB oraz pieć pań reprezentujących pewną partię zagłosowali w Parlamencie Europejskim za sankcjami wobec Polski. Donosiciel tłumaczył się, że to po to, żeby był bardziej wiarygodny kiedy sankcje te będą uzgadniać w Komisji Wolności Obywatelskich i czegoś tam jeszcze. Tego donosiciala i te panie wybrali jacyś Polacy, żeby reprezentowali ich w Parlamencie Europejskim.
Jest rzeczą oczywistą dla wszystkich trzeźwo myślących ludzi, bez względu na poglądy polityczne, że nie tylko ewentualne sankcje, ale wszystko to, co się dzieje w PE wokół polskich spraw realnie szkodzi Polsce! Nie rządowi PiS - lecz Polsce. Dyskredytowanie polskiego wizerunku, przedstawianie państwa polskiego jako chwiejnego, odchodzącego od demokracji -- znacząco obniża wartość polskich obligacji, atrakcyjność ekonomiczną Polski, szanse na inwestycje. Traci na tym każdy polski obywatel bez względu na to kogo popiera, traci Polska.
Przewodniczący tej pewnej partii ogłosił właśnie na konferencji prasowej, że PiS popiera rodzący się w Polsce faszyzm. Potwierdził w ten sposób głosy na Zachodzie o 60 tysiącach faszystów, którzy maszerowali w Warszawie 11 listopada. Koledzy z zagranicy poinformowali mnie, że ta konferencja już została zauważona na Zachodzie i skomentowana słowami "przywódca polskiej opozycji demokratycznej oskarża rząd polski o wspieranie faszyzmu". W Polsce szaleje faszyzm!-- potwierdza to polska opozycja.
Ta polska pseudo-opozycja (bo to nie jest żadna demokratyczna opozycja, tylko totalna - jak sama siebie określa) wewnątrz kraju, w pewnej stacji polsko-języcznej, straszy polskich obywateli, że PiS zawraca nas do PRL-u, że ciągnie nas na Wschód. Ale kolegom na Zachodzie skręcanie w kierunku komunizmu nie przemawia do wyobraźni, więc totalna opozycja zmieniła narrację i jakby na zamówienie zaczęła PiS oskarżać o faszyzm. To bardziej szkodzi wizerunkowi Polski.
Były przewodniczący tej partii niszczył polską demokrację rozgrywając dwie nienawiści: nienawiść do PiS i budzoną wśród zwolenników PiS - nienawiść do sprzedawczyków. Nowy przewodniczący poszedł krok dalej: zmusił Polaków do wyboru między dwiema całkowicie sprzecznymi narracjami: "faszystowsko-komunistyczne państwo PiS" czy też "sanacja państwa po rządach złodziei i postkomunistów". Już nie da się stać po środku. Między zdradą i odbudową Polski nie ma drogi pośredniej.
Mam nadzieję, że to przekroczenie czerwonej granicy przez partię zdrady narodowej odbije się już wkrótce w sondażach wyraźną tendencją spadkową.
----------------------------------
Polecam tekst forosa https://www.salon24.pl/u/foros/822870,kiedy-w-pl-bedzie-praworzadnosc-przeczytaj-rezolucje-pe pokazujący, że relozlucja którą poparli posłowie PZN postuluje całkowite odebranie Polsce suwerenności.
Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka