Sytuacja była taka. Kukiz zaczął kombinować z .N i PO, jak wykiwać PiS, udając, że bierze się udział w głosowaniu, a wyjmując karty z czytników. Morawieckiemu to się nie podobało. Jego argumenty przekonały kilku innych posłów. W trakcie obrad różni posłowie opozycji przeciągali obrady odsuwając moment głosowania. Kornel musiał wyjść. Na chwilę. Zostawił więc swoją kartę w czytniku. Obok niego siedzi Małgosia Zwiercan, przyjaciółka jeszcze z czasów Solidarności Walczącej, więc nie miał czego się obawiać. Wiedziała, że Kornel zamierza wziąć udzial w głosowaniu i wstrzymać się od głosu. Do tego namawiał innych. Jak by to było gdyby teraz sam nie wział udziału?
Głosowanie zaczęło się zanim Kornel zdążył wrócić. Małgosia widząc, że Kornel się spóźnia, zdecydowała się nacisnąć przycisk za Kornela. Nie chcę oceniać tego postępku Małgosi – ci co ją znają, wiedzą, że miała dobre intencje – ale to, że nie pomyślała o tym, że wszędzie są kamery i obserwatorzy, i że będzie z tego chryja, świadczy, powiedzmy, co najmniej o naiwności.
Dość szybko sprawa się wydała. Padło pytanie o podwójne głosowanie. Przyznała się. A Kornel? Jak miał w tym momencie postąpić. Miał zasadniczo dwie drogi.
Pierwsza, pryncypialna. Odciąć się od tego postępku Wyrazić oburzenie. Samemu zaproponować wyrzucenie posłanki Zwiercan z klubu. Byłby czysty jak łza. Zapraszano by go nadal do TVN i Polsatu. Przyznawano by nagrody. Wyrósłby na wzorzec moralności w polityce. Jedynie jego przyjaciele i towarzysze z czasów walki z komuną, przynajmniej część z nich, miałaby jawną lub ukrytą pretensję, że zrobił to kosztem Małgosi.
Druga droga to próbować bronić Małgosi, lekceważyć zdarzenie, kręcić: że sam ją o to prosił, może nie wprost, ale taka była jego wola, itd. I doczekać się wulgarnych wpisów w komentarzach w Wyborczej i TVN-ie. Stracić pozycję niekwestionowanego autorytetu. Zaprzepascic szansę na otrzymanie miana honorowego obywatela Wrocławia.
Kornel wybrał tą drugą. Odruchowo. I dalej musiał "kręcic". A ty? Którą drogę byś wybrał? Po "zastanowieniu czy" po prostu "odruchowo"?
Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka