jan mak jan mak
6995
BLOG

Mój list prywatny do Ryszarda Bugaja

jan mak jan mak Polityka Obserwuj notkę 181

Drogi Ryszardzie,

ponieważ pisząc swoje wcześniejsze listy do Prezydenta zastrzegałeś z góry, że możesz je w przyszłości opublikować, nie masz chyba nic przeciwko temu, że ja swój list prywatny do Ciebie opublikuję od razu. Przepraszam, że tak publicznie zwracam się po imieniu, ale kilka wspólnie wypitych piw chyba na to pozwala?

No więc Rysiek, muszę przyznać, że dałeś im popalić. O tym, że jesteś w tej radzie, jak jej tam, Narodowa Rada Rozwoju, to pies z kulawa nogą nie wiedział, bo kogo to obchodziło, że jakiś zwolennik Pisu wchodzi do jakiejś tam rady, przy „ich prezydencie”. Ale, że wychodzisz – to proszę – trąbią wszystkie media. Dobrze wiedziałeś o tym, że tak będzie? Co?

To tak jak z oddawaniem tych orderów i krzyży. Oddasz taki Lechowi Kaczyńskiemu lub Dudzie, ze wstrętem, i masz owacje na stojąco, na wszystkich szklanych ekranach. Oddasz tamemu, jak się nazywał, Komorowskiemu, i cisza. Ja oddałem Komorowskiemu i pies z kulawą noga o tym nie napisał. A właściwie nie oddałem, tylko w ogóle nie wziąłem – więc nie wiem czy to się liczy – chociaż stopień zignorowania urzędu chyba wyższy? Nie odebrałem też tytułu naukowego z rąk Kwacha, w proteście, że od pijaka i nieuka, to mi poważnej osobie nie wypada, i też pies z kulawą nogą nie napisał.

Więcej, Rysiek. Ciebie wzięli do tej NNR, a mnie nie, chociaż jestem fachowiec, i to od rzeczy bardziej konkretnych i bardziej wymiernych, niż Ty – za przeproszeniem. Przydałbym się, ale w ogóle nie pomyśleli i nie zaprosili. Mimo, że tyle razy im pomogłem, to tu to tam, społecznie i za bezdurno, tak jak Ty, niepartyjny, a popiera, to mi tylko obiad postawili. Fakt, że w towarzystwie Jarka, ale czemu teraz nie chcą skorzystać? Jarek mnie chyba nie pamięta. Taką mam obawę.

No, może kolega Rybitzki, gdzieś mnie tam po wyborach zapraszał, na jakieś zebrania PiSu na temat mediów społecznościowych. Ale ponieważ znam się na tym, jak nie przymierzając, Petru na ekonomii, to grzecznie podziękowałem. Może niesłusznie? Trzeba było się zahaczyć. Jakby nie dali więcej, to bym też wystąpił tak jak Ty, głośno i z hukiem, powiedziałbym, że się zawiodłem na Pisie, całkowicie – to wtedy by docenili i mówili wszędzie. Jak myślisz?

Podoba mi się, że zachowałeś się z klasą, nie jak Jadzia, której mówiąc między nami, coś się chyba już zupełnie na te stare lata… ale zostawmy kobietę.  Ty bardzo dobrześ im powiedział, że ta rada to w ogóle nie robi tego, co Ty chciałbyś, żeby robiła, a Prezydent nie odpisuje na Twoje listy. (Do Jarka pisałeś?) Psu na budę taka rada, co zajmuje się czymś innym.

Ale z tym, że Pis zawłaszcza państwo, to już chyba Rysiek przesadziłeś. Tu zaczynasz już jak Jadzia, na te stare lata.... No przecież każdy głupi wie, że nie zawłaszczają, tylko wywłaszczają, a jakby nie zawłaszczyli, to KODowcy zostaliby na posadach, i wtedy pisowcy mogliby tylko kwiczeć, że chcieli robić reformy, ale jakiś zakodowany układ im nie daje. Na durniów by wyszli jak ta lala. Chyba takie proste rzeczy Rysiek rozumiesz? Czy nie?

Powiem Ci Rysiek, zgadzam się z Tobą, że zupełnie nie potrafią wykorzystać nas, pozapartyjnych intelektualistów i fachowców, tych co to prawdę mówiąc wszystko wiemy najlepiej. Bo nam nie doradzać, ale gotowe polecenia wydawać. Nie potrafią otworzyć się szerzej na mądrzejszych od siebie ludzi. Szkolne błędy popełniają. Powiem Ci, że też bym teraz wystąpił z jakiejś rady albo oddał jakiś order, ale rządzą już prawie pół roku i mi nic nie dali. Nic. Wyobrażasz sobie?  

Janek

P.S. Mam nadzieję, że przynajmniej poczucie humoru Cię nie opuściło. A może znów na jakieś piwo? Pogadamy jak za dawnych lat. (Dokładnie siedem lat temu. :-) I nie daj się wpuścić jak Jadzia na jakieś łażenie po TVN-ach, bo to mogiła.

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (181)

Inne tematy w dziale Polityka