Komu służy emisja filmu "Nasze matki, nasi ojcowie" w najlepszych godzinach antenowych? Oczywiście PIS-owi. Miliony Polaków, chcąc nie chcąc, będą się miały okazję przekonać, co o nas naprawdę myślą przyjaciele Tuska i Sikorskiego, do czego prowadzi polityka służalczości i kompleksów wobec silniejszych. Albo Juliusz Braun jest ukrytym agentem PIS-u, albo jest zupełnym ... i tu powinienem wstawić określenie na człowieka zupełnie pozbawionego mądrości, uchodzące powszechnie za obraźliwe.
PIS protestuje przeciwko emisji. Czyżby nie chciał zwycięstwa? Zakładam, że protestuje, bo tak wypada, ale w cichości ducha zaciera ręce. Dworak nie dopilnował? A może też ... (tu wspomniane określenie).
Ciekawe, że film reprezentuje rosyjski punkt widzenia. Dla Rosjan wojna światowa rozpoczęła się właśnie w 1941. Tak jak w filmie. Przedtem - sugeruje się - wszystko szło dobrze, a teraz jakby Bóg od Niemców się odwrócił (tak mówi w filmie jeden z bohaterów). Dlaczego - bo tym razem Niemcy napadły na najlepszego sojusznika Niemiec, i kolejny kretyn (Hitler) nie wziął bod uwagę, że Rosja jest szeroka, a zimy długie. Według scenariusza nawet dowódcy niemieccy mieli świadomość, że błędem było traktowanie Rosjan jak podludzi (bo z tego powodu rosła w siłę partyzantka - tak twierdził inny z bohaterów). W ogóle to swobodnie sobie dyskutowali na froncie o błędach polityki Hitlera,zanim jeszcze skuła ich zima.
Pierwsza zbrodnia, którą popełnia główny bohater, to zastrzelenie (na rozkaz) sowieckiego komisarza. Bohater jest tym wydarzeniem wstrząśnięty. Przedtem dwa lata służył w Polsce - ale tam żadnych zbrodni (najwyraźniej) nie popełniał. Wygląda na to, że chodzi tu o wspólny z Rosją punkt widzenia na wojnę. Na Polskę, na ten "potworek traktatu wersalskiego", w tym widzeniu nie ma miejsca. A jeśli jest, to takie jak pokaże następny odcinek.
Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka