jan mak jan mak
2595
BLOG

Naukowcy i eksperci

jan mak jan mak Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 99

Nie wiadomo jakie zadanie otrzymał dr Lasek. Zahamować wzrost liczby wątpiących w oficjalne wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej? Przekonać nie mających zdania? Czy może podgrzewać temat wygodny dla PO? W każdym bądź razie jest to zadanie stricte polityczne. I w każdym bądź razie dr Lasek nie jest specjalistą od takich zadań (można rzec nawet, że jest w tej dziedzinie amatorem). A przejawia się to, między innymi, w nieodpowiedzialnych wypowiedziach, które dostarczają argumentów przeciwnikowi. 


Oto, wiemy już na pewno, dzięki panu Laskowi, że zaraz po katastrofie statecznik zmienił jednak miejsce (ponoć, żeby eksperci nie musieli za daleko chodzić!). Można więc przyjąć za pewnik, że  teza zespołu parlamentarnego (oparta na zdjęciach satelitarnych), że wiele części zmieniło miejsce zaraz po katastrofie, jest prawdziwa. Dowiadujemy się, że w TU-154 nastąpiła jakaś „przeróbka samolotu w wersję, w którą nie powinna być przerobiona” (remonty w Rosji?), że słynny załącznik 13 nie był jednak podstawą procedowania polskiej komisji (a prof. Żylicz nadal myśli, że był i w tym przeświadczeniu podpisał protokół), że wiele szczątków samolotu znalazło się (mimo zmian miejsca) jeszcze przed słynną brzozą (według Laska: ponieważ samolot kosił drzewa – i dopiero słynnej brzozie nie dał rady). Każda z tych spraw budzi wielkie wątpliwości i domaga się dalszych pytań..


Ja chciałbym zwrócić uwagę na jedno szczególne stwierdzenie dra Laska, które padło podczas wywiadu w TVP Info, że w komisji Milera „nie ma naukowców, tylko są eksperci”. Rzeczywiście, sprawdziłem, jest tylko jeden prof. dr hab., a mianowicie niejaki Ryszard Krystek. Jego specjalnością jest – można sprawdzić w Wikipedii – ... transport drogowy (był też wiceministerm od infrastruktury).  Jest też drugi naukowiec (ewentualnie): dr hab. Żylicz, tytułowany profesorem, emeryt z Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu, specjalista od prawa lotniczego. Reszta to wojskowi, czynni lub emerytowani, członkowie różnych komisji do spraw badania wypadków lotniczych, pracownicy PLL LOT – jednym słowem właśnie eksperci, a nie naukowcy. 


Powstaje pytanie czym się różni ekspert od naukowca? I jaki ewentualnie sens miałaby konfrontacja ustaleń naukowców z ustaleniami ekspertów? Na tym akurat się znam (na metodologii dochodzenia do prawdy) , więc pozwolę sobie rzecz skomentować. Ogólnie rzec biorąc naukowiec różni się od eksperta tym, że ten pierwszy jest bardziej krytyczny, bardziej wymagający i ma więcej wątpliwości. Ekspert wystawiający na sprzedaż swoją wiedzę i doświadczenie –  wątpliwości musi zdławić. Jeśli był naukowcem, to musi zapomnieć o wątpliwościach naukowca, musi robić często dobrą minę do złej gry. Jeśli nie był naukowcem, jeśli jego wiedza pochodzi tylko z doświadczenia (i różnego rodzaju kurso-konferencji), to może nawet nie zdawać sobie sprawy z ograniczeń swojej wiedzy. Eksperci potrafią się ze sobą publicznie nie zgadzać – i każdy będzie twierdził do końca, że to on ma 100% rację. Pełno przykładów zupełnie sprzecznych ze sobą ekspertyz mamy nie tylko w dziedzinie ekonomii ale i w procesach sądowych. Taki to zawód: udawać mądrzejszego niż się jest.


Naukowcy wiedzą, że nauka nie jest w stanie ustalić niczego z absolutną pewnością. Żeby nie rozwodzić się na ten metodologiczny temat przypomnę tylko słowa Einsteina:  jeśli matematyczne prawa odnoszą się do rzeczywistości,  to nie są pewne; a jeśli są pewne, to nie odnoszą się do rzeczywistości. Z tego powodu prawdziwi naukowcy zwykli wyrażać swoje przekonania dość ostrożnie. Zwrotów takich jak: „nie ulega żadnych wątpliwości” „jest pewne” „nie ma innej możliwości”, itp., – używają jedynie laicy i eksperci, ale nie naukowcy.  (Pomijam tu matematykę, bo to zupełnie inna sprawa).


To co nauka próbuje ustalić, na przykład, w dziedzinie zmian klimatu, skutków zdarzeń ekonomicznych czy wydarzeń sprzed 3000 lat obarczone jest czasami bardzo dużą dozą niepewności. Są jednak dziedziny i zjawiska, gdzie stopień pewności jest bardzo wysoki. Tak jest, między innym, z ustalaniem przyczyn katastrof lub niezwykłych zdarzeń obfitych w możliwe do zbadania skutki. Warunek jest jeden. Żeby można było coś twierdzić z bardzo wysokim stopniem prawdopodobieństwa, potrzebny jest bardzo solidny materiał dowodowy i zachowanie drobiazgowych procedur badawczych, zgodnych z wyśrubowanymi standardami warsztatu naukowego. 


Jak można by skonfrontować badania naukowców z raportem komisji ekspertów? Na początek należy postawić pytanie: czy komisja Milera przeprowadziła swoje badania zgodnie ze standardami badania takich wypadków? Mam na myśli standardy zachodnie. Każdy kto ma rozum może odpowiedzieć sobie na to pytanie sam, bez żadnej konfrontacji. Jeśli ktoś twierdzi, że akurat w tym przypadku do ustalenia przyczyn wystarcza ten szczątkowy materiał dowodowy, który łaskawie dostarczyli Rosjanie, to znaczy, że nie pozbył się do dziś postkomunistycznej mentalności. 


Sytuacja wygląda tak. Eksperci (w większości wojskowi) orzekli, że stan lotnictwa wojskowego jest fatalny, pułk specjalny nie nadaje się do użytku, piloci są niewyszkoleni, nikt nie przestrzega procedur – ale ekspertów w tej dziedzinie mamy znakomitych: Mogą pracować nawet bez materiału dowodowego. Gdy prof. Kleiber zaproponował spotkanie naukowców, to kogo miał na myśli ze strony komisji Milera? O ile mi wiadomo, żaden naukowiec specjalizujący się w przedmiocie dotyczącym katastrofy nie wsparł „ustaleń” komisji Milera swoim nazwiskiem.


To, co naprawdę warto by zrobić, i o co powinien zabiegać prezes PAN, to powołanie zespołu naukowców, którym dostarczono by cały materiał dowodowy, jaki posiada strona polska. Mogliby oni ocenić te dowody, ich kompletność i  wiarygodność, i w oparciu o te ustalenia, rozważyć różne hipotezy: część wykluczyć, resztę uszeregować według prawdopodobieństwa. Rząd polski jednak najwyraźniej nie chce dopuścić do rzetelnych badań naukowych.

 
 
 
jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (99)

Inne tematy w dziale Technologie