jan mak jan mak
646
BLOG

PYCHA JEZUITY

jan mak jan mak Rozmaitości Obserwuj notkę 8

Ta notka jest tylko w pewnym sensie o Papieżu. Najpierw chodzi mi o innego jezuitę, który z wyższości swej duchowej profesji poucza nas na Salonie 24 co mądre, a co głupie, co prawdziwe, a co fałszywe. Nie miałbym nic przeciwko takiemu pouczaniu, szczególnie gdyby trafność nauk była uderzająca i bezdyskusyjna. Nie mam nic, nawet jeśli z tezami i logiką naszego księdza jezuity trudno się często zgodzić. Errare humanum est. Natomiast przyznam razi mnie, i nie daje mi spokoju, przebijająca z tekstów naszego księdza pycha. To bardzo brzydka przywara, u każdego człowieka – ale właśnie u księdza szczególnie rażąca. A teraz doszło porównanie z nowym papieżem. 

Ja nie twierdzę, że to ksiądz grzeszy pychą. Nie znam księdza jezuity. Znam tylko teksty. I moim zdaniem właśnie teksty te znaminuje wyjątkowa pycha. Oto nasz ksiądz jezuita ocenia swobodnie z wysokości swojego tronu szanse nowego papieża. Nie omieszkał przy tym przypomnieć błędów Benedykta XVI, które on ze swoich wyżyn dostrzega i potrafi rozebrać na czynniki pierwsze. Na mój wpis z zapytaniem czy nie ma problemu z grzechem pychy, sformułowany grzecznie i jak mi się zdawało z podkreśleniem autentycznej troski, ksiądz zareagował usunięciem wpisu i banem. Bez słowa wyjaśnienia. A jakże. Jak na pychę przystało.

Inny stary bloger o zdecydowanie lewicowej ideologii zrobił zresztą ze mną to samo – ale przynajmniej poinformował, że uznaje to za ,,atak personalny'' i nie ma ochoty na żadną dyskusję ze mną. Też pycha – ale laicka. Też niemądre – bo znaczy tyle, że z nikim, kto kwestionuje zborność jego poglądów dyskutować nie nie zamierza. Panowie na lewicy mają wyraźny problem z odróżnieniem reakcji na ich niemądre poglądy, dobrowolnie wystawiane na ocenę innych, z "atakiem personalnym". Tutaj korzystnie odróżnia się  prawicowy poseł RP, który na moją znacznie bardziej zdecydowanie wyrażoną troskę o jego osobę (dotyczącą ewolucji jego poglądów) –stwierdził, że nie da mi bana, bo nie przekroczyłem jego zdaniem granicy kulturalnej dyskusji. Ano staram się. Ale na lewicowych blogerów moja ostrożność i powściągliwość językowa nie wystarcza. I to jest jedna z wyraźnych różnic pomiędzy lewicą i prawicą na S24, którą moim zdaniem warto odnotować. 

No cóż, nie muszę czytać lewicowych blogerów skoro sami nie chcą. To dla kogo piszą? Czyżby po prostu dla siebie? Wracam więc do pychy. Żeby nie było, że źdźbło w cudzym oku dostrzegam, a w swoim własnym belki nie widzę, przyjrzałem się pod tym kątem własnym tekstom (i kilku kolegom też radzę). Ja obiecuję poprawę. Bo pycha jest nie tylko grzechem. Pycha jest brzydka. Co tak wyraźnie uświadomić sobie można widząc postawę papieża Franciszka. 

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Rozmaitości