jan mak jan mak
2447
BLOG

Kompleks niższości elit III RP

jan mak jan mak Polityka Obserwuj notkę 45

 

II Rzeczpospolita była nie tylko państwem niepodległym, ale w niektórych dziedzinach potrafiła osiągnąć poziom najwyższy na świecie. Ostatnio miałem okazję przypomnieć studentom osiągnięcia polskiej szkoły matematyczno-logicznej. W logice byliśmy absolutną światową czołówką. Ostatni wielki logik W.V.O. Quine usiłował się nawet nauczyć języka polskiego, żeby w oryginale czytać polskich myślicieli. To przekonanie o własnych możliwościach połączone z dumą bycia Polakiem ulotniło się gdzieś w wyniku 45 lat komunistycznego prania mózgów.

Dzisiejsze elity, w większości wywodzące się z rodzin PRL-owskiego establishmentu, są zastrachane, płytkie i głupie – nawet we własnym przekonaniu.  Stąd nieustanne powoływanie się w mediach na przykład Zachodu, jako argument zamykający dyskusję, stąd bezmyślne naśladowanie rozwiązań zachodnich, z własnej woli lub wymuszone, stąd ciągły strach, co sobie o nas pomyślą w rozwiniętych krajach. "Oni tam muszą wiedzieć lepiej, my jesteśmy głupsi" – taki jest w skrócie kompleks elit III RP. To, że można przytoczyć cały bukiet przykładów, wskazujących, że różne pomysły zrodzone w zachodniej Europie źle się kończyły, a z różnymi innymi na naszych oczach źle się dzieje – to wykracza poza możliwości umysłowe zakompleksionych elit.

Fakt, że historyczne wydarzenia spowodowały, iż ze znacznym opóźnieniem uzyskaliśmy możliwość kształtowania własnego losu, ma przynajmniej jedną dobrą stronę: możemy się uczyć na błędach innych. Racjonalna i rozsądna postawa nakazywałaby analizować osiągnięcia krajów Zachodu, ocenić efekty różnych rozwiązań: dobre próbować adoptować, a złe odrzucać. Wypracować własną lepszą drogę do dobrobytu. Żeby móc z tego skorzystać, w polskich elitach musieliby dominować racjonalni i rozsądni ludzie. Jest niestety odwrotnie. Elity III RP są wyjątkowo mierne: słabe moralnie, duchowo i intelektualnie. Typowym przykładem jest "reforma edukacji": z systemu, który miał swoje przewagi nad systemami edukacji zachodniej przeszliśmy na marne naśladownictwo,  pełne głupich i nieprzemyślanych rozwiązań wdrażanych na siłę na Zachodzie. Kto wie jak słabo wykształceni i jak niemądrzy bywają przeciętni obywatele w USA i w Europie, ten wie o czym mówię. 

Historia uczy, że początkiem katastrofy państw i systemów politycznych jest zazwyczaj gwałcenie zdrowego rozsądku – podstawy racjonalnego działania. Ostatnie wystąpienie Lecha Wałęsy należy oceniać w tych właśnie kategoriach. "Spuszczony ze smyczy" przez elity III RP "mędrzec Europy" powiedział, co mu dyktuje jego zdrowy rozsądek (który parę razy w historii dobrze mu doradzał). To już zaczyna być gwałt na zdrowym rozsądku, gdy dla dogodzenia mniejszości zaczynamy psuć życie większości. To nie jest już tolerancja, ani wielkość demokracji, tylko głupota (albo inżynieria społeczna, co na jedno wychodzi). Dzięki "opóźnieniu" my w Polsce możemy zobaczyć: legalizacja "związków partnerskich" kończy się adopcją dzieci przez pary homoseksualne. Adopcja dzieci kończy się... czym – już wkrótce zobaczymy. Rozsądek nakazywałby więc – poczekać. I być sceptycznym i wstrzemięźliwym wobec gwałtów na zdrowym rozsądku. Ale elity III RP są zbyt zakompleksione na taką postawę.

 

P.S. "Mędrzec" Wałęsa zrobił Europie to, co dziecko w baśni Andersena "Nowe szaty cesarza". Zawołał "Król jest nagi". Takie są te "Nowe szaty Europy". 

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (45)

Inne tematy w dziale Polityka