Sugestię taką rzucił niejaki A. Smolar i powieszono ją na głównych stronach wielu portali wspierających usilnie władzę. O co tu chodzi? W pierwszym rzędzie o to, o co zawsze chodzi w Polsce mainstreamowym mediom: a więc o zaszkodzenie opozycji. A konkretnie: zaszkodzenie Gowinowi (potencjalna opozycja), Kaczyńskiemu, PiS-owi. Gowin ma stracić, jako ten, który, według Smolara, zaczął mówić od pewnego czasu "pisowskim" językiem (dla normalnych ludzi zaczął mówić normalnym językiem). Chodzi też o spalenie "kandydatury" Gowina na starcie. Oczywiście Gowin, póki co nie kandyduje, ale chodzi o to, żeby w ogóle skłócić go z Kaczyńskim (jako potencjalnego rywala). Smolar i inni postkomuniści liczą tu na małostkowość Prezesa, którego postrzegają, jako "chorego na władzę" (no cóż, mierzą wedle własnej miary, sądzą po sobie i swoich kompleksach). Chodzi więc o to, żeby już na starcie zapobiec powstaniu wielkiej prawicowej koalicji, która mogła by wygrać wybory o pełnię władzy w Polsce.
Paradoksalnie, Smolar wskazał jedyną drogę do skończenia w Polsce z rządami postkomuny. Ci którzy kierują się tak czy inaczej pojętym dobrem kraju, a nie utrzymaniem się u władzy za wszelką cenę, powinni się zjednoczyć. Tylko to może doprowadzić do skończenia raz na zawsze z postkomunistycznymi porządkami: korupcją, układami i układzikami, powrotem do stęchłego PRLu, jaki nam ostatnio coraz szerzej funduje Tusk.
Kochani współobywatele! Jeśli nie chcecie paść ofiarą manipulacji Smolara i zjednoczonych mediów, rozważcie przyjęcie Gowina do PiS-u z otwartymi ramionami. Dziś, jutro lub pojutrze. Mam szczerą nadzieję, że Jarosław Kaczyński zaczyna właśnie poważnie brać tę możliwość pod uwagę.
Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka