jan mak jan mak
821
BLOG

13 GRUDNIA: święto czy hańba?

jan mak jan mak Polityka Obserwuj notkę 0

13 grudnia nie bardzo pasuje władzom jako święto, bo jakoś zawsze wyłazi, że owszem jest to ich święto, w tym sensie, że korzenie ich władzy tam właśnie sięgają. Jakoś przez dwadzieścia lat korzeni tych nie odcięto. III RP poczęła się ze stanu wojennego (i co bezczelniejsi jej mędrkowie otwarcie to nawet przyznają). Czy jest to ich hańba? – to już (nawiązując do wiersza Herberta) kwestia smaku. Sa tacy, którzy żadnej hańby z tego powodu nie odczuwaja.

Zwykli ludzie. 13-go grudnia większość z nich przestraszyła się. Czołgi na ulicach, rewizje, pałowania, zabici w "Wujku" i w innych miejscach, wielu zabitych, jak wieść niosła, a władze – dziś to wiemy – kazały tę wieść szerzyć i potęgować. Władze wprowadziły atmosferę terroru z pełną świadomością i większość ludzi zdołano skutecznie zastraszyć. Trudno się dziwić zwykłym ludziom, ale świętować też nie mają czego.

I wreszcie sto tysięcy (może tylko kilkadziesiąt – nie wiadomo, bo władzom nie na rękę, żebyśmy wiedzieli) właśnie 13 grudnia wybrało wolność. Powiedziało: Dość! "Nie będę już żyć pod dyktatem komuny!" Zeszło do podziemia. Tam była wolność! Powstała II Solidarność. Podziemna. Złożona z najmężniejszych. Najbardziej wytrwałych. Najwierniejszych. I było ich prawie sto tysięcy! Żołnierzy Solidarności. O nich władze nie chcą pamiętać. Szczególnie o tym, że było ich tak wielu. O tym prawie nie wolno wspominać (który to już raz w naszej historii). Bo to nie oni przejęli władzę w 1989. Mówią: Nie było żadnej II Solidarności! Był tylko Wałęsa i 10 milionów.

Prawda jednak jest taka, że to nie Wałęsa z 10 milionami obalił komunizm. Jeśli ktokolwiek w Polsce to zrobił, to oni – tych sto tysięcy wiernych żołnierzy podziemnej Solidarności. Dla nich prawdziwy początek upadku komunizmu to 13 grudnia 1981 roku. Oni wtedy właśnie wybrali bezpowrotnie drogę ku wolności. Wtedy stali prawdziwie wolnymi ludźmi.To ich święto. Większość ludzi nie chce dziś o tym pamiętać. I trudno się dziwić.

Gdy słyszą echo piosenki Kelusa: "Tato, gdzie wtedy byłeś?"

 

 

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka