PiS dzieli się przez Zero!

PiS dokonał rzeczy matematycznie niemożliwej – podzielił się przez zero! Taki dowcip pojawił się gdzieś na Twitterze. Na Salonie24 istny kociokwik. Poczynając oczywiście od Ufki i na nikim nie kończąc, bo końca nie widać. Sytuację w PiS Salon24 analizuje i nicuje razem z mainstreamowymi mediami. Tymczasem ciekawsze są inne niemożliwe rzeczy, które są konsekwencją podziału PiS...

Jedna, związana z tym, że trzeba już rzec: stało się! Będą dwie partie albo będzie jedna. Jeśli będą dwie partie, to czy będą mogły ze sobą w przyszłości współpracować (dla dobra Polski – dodam małymi literkami - bo o tym już nikt chyba nie myśli)? Niemożliwe! Już widać, że obecnie największy wróg PiS-u to ziobryści i na odwrót. Walka na epitety będzie trwała do ostatecznego pogrążenia jednej ze stron. Mniejsze szanse zdają się mieć ziobryści, ale broni nie złożą -- atak przygotowali lepiej niż PJN i święcie wierzą w sukces.

Druga rzecz niemożliwa, to – teraz zacznie się dzielić obóz władzy! Media co prawda nadal kibicują podziałowi w PiS – i nie spoczną dopóki nie zobaczą ostatecznej klęski Kaczyńskiego, ale ludzie władzy, już uznali że PiS przestał stanowić zagrożenie. A skoro przestał, to czas walczyć o większą część tortu dla siebie. Pierwsza sprawa, to oczywiście "czołganie Schetyny". Nie wiadomo jeszcze jak się skończy, ale raczej źle dla Schetyny.

Najświeższe przykłady. CBA zaczęło ścigać Drzewieckiego. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa przeciwko byłemu ministrowi sportu (bo jakże tak!), ale CBA odwołało się do sądu. Sąd uznał dowody za przekonywujące i nakazał rozpoczęcie śledztwa. Dalej: poseł Palikota, Roman Kotliński w swoich „Faktach i Mitach” zaatakował Monikę Olejnik, nazwał ją „Stokrotką” i przypomniał przeszłość jej ojca! Salon (ten przy żłobie) – oburzony! Jak tak można?! Co się dzieje?!  Ano, PiS przestał być zagrożeniem. Czeka

A gdzieś, już jakiś Rywin wybiera się do jakiegoś Michnika... Taka to lawa  –  z wierzchu plugawa. Może już wkrótce pęknie? Tyle   – ku pokrzepieniu serc.