Aktorowi Maciejowi Stuhrowi przydarzyło się niedawno bardzo przykre wydarzenie. Ktoś wysmarował mu brzydkimi napisami rodzinny grobowiec w Krakowie. Maciej Stuhr dał wyraz swojemu oburzeniu na twiterze. I wyciągnął przy okazji takie wnioski:
Każdy ma oczy i widzi dokąd zmierzamy i po której stronie jest. Bo być „gdzieś pośrodku” naprawdę już się nie da.Pomagajmy, szerzmy dobro, hamujmy nienawiść zanim wszystkim nam zaleje oczy i serca!
Wynika stąd nie tylko, że trzeba się wyraźnie opowiedzieć, po której jest się stronie, ale również to, że po jednej stronie szerzą dobro i hamują nienawiść, a po drugiej odwrotnie, skoro: “być gdzieś pośrodku naprawdę już się nie da”.
Panu Stuhrowi najwyraźniej umyka z pola widzenia możliwość, że aby szerzyć dobro i hamować nienawiść, trzeba raczej starać się być bliżej środka i próbować zrozumieć tych po drugiej stronie. Pan Maciej nie zauważa, że sam jest ekstremistą, budzi nienawiść i bynajmniej nie szerzy dobra, a w swej ślepocie i zapiekłości podobny jest do tych kretynów po drugiej stronie, którzy mu obsmarowali grobowiec. Zupełnie poza polem jego widzenia jest fakt, że po drugiej stronie sporu politycznego są w większości normalni ludzie, którzy zasługują na szacunek, bez względu na wyznawane poglądy. Po drugiej stronie są nawet intelektualiści, profesorowie i artyści, oraz ci, którzy w latach osiemdziesiątych walczyli o wolną Polskę i siedzieli w peerelowskich więzieniach. No dobrze, może po drugiej stronie jest mniej profesorów i artystów niż po jego stronie, ale za to więcej tych, którzy walczyli o wolną Polskę. A to, że po stronie pana Macieja, dziwnym trafem, są prawie wszyscy byli komuniści i esbecy wraz z rodzinami i potomkami, i że to oni najbardziej się śmieją z jego dzisiejszych dowcipów – to pana Macieja nie zastanawia.
Pomagajmy, szerzmy dobro, hamujmy nienawiść zanim wszystkim nam zaleje oczy i serca!
To dobry kierunek, Panie Macieju! Gdyby za tym poszło jeszcze przeproszenie wszystkich, których swoją dotychczasową działalnością Pan obraził i prośba o wybaczenie – to ja bym nawet uchylił czapki. A gdyby do tego dołączył Pan wezwanie Donalda Tuska do zaprzestania “szerzenia nienawiści i hamowania dobra” – to bym uznał, że zaczął Pan samodzielnie myśleć i dostrzegać również te aspekty rzeczywistości, których Pan dotąd z jakiegoś powodu nie dostrzegał.
Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo