Powyższy tytuł jest trochę skrótowy: dokładniej w notce tej chodzi mi o korelację pomiędzy preferencjami politycznymi: PiS czy opozycja (Duda czy Trzaskowski) a postawą poznawczą (rozeznaniem w rzeczywistości).
Stereotyp popularny wśród zwolenników opozycji (i opcji "żeby było tak jak było") jest taki, że wyborcy PiS to ciemnogród i bezmyślna tłuszcza, która da się przekupić byle 500 plus. Ja w rozmowach z różnego rodzaju zwolennikami opozycji zawsze odkrywałem, że generalnie brak im rozeznania w rzeczywistości i mają jednostronny obraz tego co się dzieje w kraju i na świecie (i dlatego głosują tak jak głosują). Jako naukowiec wiem jednak, że to zbyt skromna i subiektywna obserwacja, nie dająca podstawy do generalizacji.
Dopiero niedawno znalazłem jednak bardziej naukowe potwierdzenie tej obserwacji. Natknąłem się oto na raport lewicowych socjologów Przemysława Sadury i Sławomira Sierakowskiego, którego jednym ze stwierdzeń, potwierdzonych badaniami, jest następujący fakt:
"Wyborcy PiS nie są biernymi ofiarami propagandy mediów publicznych – blisko połowa z nich uważa je za stronnicze. Dużo częściej niż wyborcy PO deklarują oglądanie programów informacyjnych różnych telewizji, podczas gdy zwolennicy opozycji są wyraźnie bardziej przywiązani do przekazu stacji TVN."
Zwolennicy opozycji często deklarują, że nie oglądają "reżimowej telewizji", bo TVP kłamie. Skąd to wiedzą? Z TVN lub z onetu. Zadziwiająca jest ta "oszczędność poznawcza" ludzi, którzy uważają się za przedstawicieli elit. Socjologowie sugerują, że chodzi tu o strach przed dysonansem poznawczym, jaki ma miejsce, gdy okazuje się, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażamy.
Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka