Dziś w Warszawie będzie ze swoja pierwszą wizytą Viktor Orban. Bardzo dobrze, że w Warszawie a nie w Moskwie… Dalej uważam, że współpraca polsko-węgierska, budowa silnego bloku środkowoeuropejskiego powinna być jednym z priorytetów naszej polityki zagranicznej.
Orban zawsze mówił o potrzebie budowy takiego bloku. Ale tym bardziej – miedzy nami sojusznikami – musimy umieć rozmawiać otwarcie. Trzeba jasno stwierdzić: polityka rosyjska Orbana nie jest dziś zgodna z polską racją stanu. Nie oznacza to, że mamy przestać ze sobą współpracować, ale nie możemy tego ukrywać. Cieszę się, że wczoraj napisał o tym – jako chyba pierwszy polski polityk – Paweł Kowal.
Na jego blogu czytam w liście do Viktora Orbana: „Apeluję do Pana o zmianę polityki Węgier wobec Rosji. Przyjeżdża Pan do Polski jako polityk, który rzeczywiście może zaproponować nowe partnerstwo w Europie Środkowej. Pana pozycja w polityce wewnętrznej na Węgrzech daje Panu szczególne możliwości. Przeszkodą jednak w realizacji takiego planu może być właśnie polityka wschodnia Węgier. Trzeba dokonać wyboru – albo partnerstwo z Władimirem Putinem, albo budowa silnego bloku w Europie Środkowej i prowadzenie wspólnej polityki wschodniej”.
Bardzo dobrze. Musimy szanować wybór Węgrów ale Orban musi też szanować nasze zdanie i i nasz punkt widzenia. Ciekaw jestem, czy będzie o tym z nim dziś rozmawiał Donald Tusk i Radosław Sikorski.
Współpraca polsko-węgierska jest potrzebna i celowa, ale nie za wszelką cenę. Wobec tak wielkiego zagrożenia ze strony Rosji, przyłączam się do apelu Kowala. I namawiam wszystkich politycznych zwolenników polityki węgierskiego premiera, zwłaszcza polskich polityków - by mówili Węgrom otwarcie o tym problemie. Macie wątpliwości?
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka