Przypominam o konkursie na teksty o podróżachi Waszych ulubionych miejscach. Ja mam jedno takie. Nowica. W Nowicy nie ma nic. Nie ma kina, restauracji, dyskotek ani barów. Wszystkie sieci komórkowe działają beznadziejnie. Nawet sklepu nie ma. Po piwo trzeba jechać kilkanaście kilometrów. Są góry, łąki, przydrożne kapliczki, łemkowskie chaty, dwie cerkwie. Cmentarz z pierwszej wojny schowany gdzieś w lesie. Tu i ówdzie krowy. Grzyby i cisza. I pięknie, pięknie, pięknie.
Trochę miejscowych z dziada pradziada i kilkunastu zwariowanych ludzi, którzy kiedyś wyjechali z Warszawy, żeby zacząć nowe życie w rajskim miejscu. Turystów mało, bo jechać trzeba okropnie długo, średnio siedem godzin. Trzeba być bardzo zdeterminowanym, żeby wybrać się tam na weekend. Albo organizować tam raz do roku festiwal teatralny, co robi grupka zapaleńców. Na festiwal przyjeżdża kilkudziesięciu artystów i niewiele więcej gości. Wtedy w Nowicy są tłumy – może ze dwieście osób. Artyści grają przedstawienia na ulicach, łąkach, w miejscowej szkole. Wystawiają obrazy, grają koncerty, piją i gadają. Tylko raz w roku. Poza tym jest cisza.
To jedno na najbardziej magicznych miejsc, jakie odwiedziłem w życiu. Nie znam osoby, która tam się pojawiła i nie zakochała się. Gdyby było to gdzie indziej, zapewne Nowica stałaby się już popularna turystyczną wioską z okropnymi budami i całą infrastrukturą. Ale to bardzo daleko, niewygodnie i trudno, by tam przyjechać i spędzić czas. Tylko dwa pensjonaty. Nie przyjeżdżajcie tam, nie namawiamJ Niech Nowica pozostanie taka, jaka jest. Malutka dziura na końcu świata w Beskidzie Niskim.
Był tam ktoś? Znacie jakieś inne, magiczne dla Was miejsca, w Polsce albo gdzieś daleko na świecie? Napiszcie o nich. Podzielcie się. Przypominam, trwa konkurs na teksty o podróżach. Zapraszam serdecznie, piszcie.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości