Trzy lata. Aż się nie chce wierzyć. Przez te trzy lata niewiele udało się posunąć do przodu. Jesteśmy bardziej podzieleni, państwo dalej jest niesprawne. Ogromna ilość zarzutów, oskarżeń, poziom zaufania jeszcze niższy, wzajemna niechęć i pogarda głównych aktorów wydarzeń. Na tym nie da się zbudować nic dobrego.
Jaki możemy wyciągnąć dobry wniosek z tragedii smoleńskiej? Moim zdaniem tylko jeden. Musimy mozolnie budować silne państwo. Bez tego będą spadały kolejne samoloty, przechodnie i kierowcy będą ginęli na drogach, młodzi ludzie będą wyjeżdżać do Londynu a przedsiębiorcy kończyć jak bohaterzy filmu „Układ zamknięty”. Samolot pod Smoleńskiem spadł, bo nasze państwo było słabe. Bo my wszyscy go nie zdołaliśmy zbudować przez 20 lat.
Potrzebna jest prawdziwa odnowa. Państwa i społeczeństwa. Obecni liderzy polityczni sami jej nie dokonają. Taka odnowa może przyjść tylko wtedy, kiedy takie oczekiwanie wytworzymy, my, wyborcy. Kiedy staniemy się aktywnymi obywatelami, kiedy zaczniemy budować państwo także od dołu poprzez własna aktywność obywatelską. To zaczyna trochę się dziać. Ale jeszcze za mało. Najlepszym pomnikiem, jaki moglibyśmy postawić śp. Prezydentowi Kaczyńskiemu i wszystkim pozostały 95 pasażerom tupolewa, którzy zginęli na służbie państwu, byłoby zbudowanie silnych organizacji – społecznych, obywatelskich, politycznych.
Dla mnie lekcja ze Smoleńska jest właśnie taka. Każdy wokół siebie, we własnym mieście, firmie, uczelni, instytucji powinien włączyć się w budowanie swojego kawałka państwa. Wspólnoty. Nikt za nas tego nie zrobi. Jeśli zaczniemy to robić krok po kroku, kiedyś pojawi się silny ambitny przywódca, który zacznie państwo wzmacniać od góry. Ale sam z siebie się nie pojawi. My musimy stworzyć do tego warunki. My obywatele. Musimy stać się bardziej wymagający od siebie i od naszych przywódców. Z naciskiem na siebie.
Sprawę katastrofy trzeba wyjaśnić do końca. Prawdy nic nie zastąpi. Nie można o tym zapomnieć. Ale też musimy budować. Polska ciągle ma wielka szansę na to, by stać się silnym, bezpiecznym i zamożnym krajem. Obecni liderzy tego nie dokonają, co do tego nie mam wątpliwości. Ale żeby pojawili się inni, musi zmienić się nastrój i postawa Polaków. 10 kwietnia to dobry moment, by o tym pomyśleć.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka