Zmarł Paweł Paliwoda. Jeden z najinteligentniejszych autorów, jacy przewinęli się przez Salon24. I jeden z najbardziej kontrowersyjnych. Niezwykle błyskotliwy, niezwykle dosadny, dociekający do istoty, lubiący prowokować. Nie znałem go prawie, ale wiele razy pisaliśmy do siebie. Najczęściej z pretensjami.
Mieliśmy z nim kłopot. Brał udział w salonowych awanturach, czasem je wywoływał. Jednocześnie wiedziałem, że to ktoś ważny i niebanalny. Napisał wiele pasjonujących tekstów. Nazwał się Kambei Shimada. Jak jeden z samurajów. Wojownik-filozof. Mędrzec. Bezwzględny wobec tych, których uważał za obłudników. Taki chyba był, na ile poznałem go z tekstów, korespondencji, kilku rozmów.
Nasze drogi rozeszły się jakieś cztery lata temu. Nie wiedziałem o jego chorobie. Dowiedziałem się wczoraj, że odszedł. Niech Pan ma go w opiece.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości