Jutro Łysiak. Zamiast do URZE - do S24. Zapraszamy wszystkich!

Stało się coś bardzo złego. Pomijając los moich kolegów, Polska straciła ważny ośrodek myśli. Polska demokracja staje się jeszcze bardziej ułomna.  Jedna strona traci dramatycznie miejsce w debacie.  Najpierw osłabiona została „Rzepa”, teraz znika „Uważam Rze” w dotychczasowej postaci. Moi koledzy – Paweł Lisicki, Michał Karnowski, Piotr Gabryel i grupa świetnych publicystów stworzyła znakomity tygodnik, który osiągnął błyskawiczny sukces rynkowy.  To był wielki sukces. Za wielki. Ja jeszcze miałem to szczęście, że przed wyrzuceniem Pawła Lisickiego opublikowałem okładkowy wywiad i tekst o Viktorze Orbánie. Smutna satysfakcja z tego, że zrobiłem ostatnią okładkę. Niezasłużona, bo nie ja byłem głównym autorem tygodnika.

To puste miejsce trzeba szybko wypełnić. Chcemy, żeby Salon24 był takim miejscem. Zapraszamy wszystkich do pisania tutaj. Salon24.pl od początku miał być miejsce dialogu. Miejscem spotkań ludzi o różnych poglądach. Więcej tu autorów o poglądach cetroprawicowych i prawicowych. I bardzo dobrze. Tu jest miejsce dla takich poglądów. Nie znaczy to, że nie jesteśmy otwarci na ludzi myślących inaczej. Pisali i piszą tu  różni autorzy. Chcemy takim miejsce pozostać. Chcemy dalej budować miejsce otwartej debaty, miejsce w którym osoby o poglądach konserwatywnych, konserwatywno-liberalnych mogą się czuć dobrze i gdzie mogą swobodnie rozmawiać (nie walczyć) ale rozmawiać  z ludźmi o innych pomysłach na świat. Zapraszam wszystkich tych, którzy nie mogą dziś znaleźć swojego miejsca. Salon24 jest miejsce otwartym.

Jutro Niespodzianka. Opublikujemy – gościnnie – felieton Waldemara Łysiaka, który miał się ukazać w „Uważam Rze”. Nie ukaże się. Będziecie mogli przeczytać go tutaj, w Salonie24. Dziękujemy Autorowi.  Wkrótce pojawią się pewnie i inne osoby, których ostatnio nie było, by były związane formalnymi zakazami wydawcy.  Mamy poważną pracę do wykonania. Musimy zapełnić puste miejsce. Musimy czynić polską demokrację bardziej normalną. Pomóżcie nam. I zapraszam do lektury! Jutro – ostatni Łysiak, który nie zdążył trafić do przyszłotygodniowego „Uważam Rze”.