Komitet noblowski przyznał pokojową Nagrodę Nobla Unii Europejskiej. W 2012 taka decyzja jest absurdalna. Unia jest nie tylko w kryzysie ekonomicznym, ale w poważnym kryzysie politycznym. Niezwykle podzielona, rozdzierana interesami poszczególnych państw, tocząca brutalne wewnętrzne walki, coraz bardziej oddalająca się od obywateli. To jest laureat pokojowego Nobla? Bez wizji dalszego rozwoju, odchodząca od wartości, które kierowały ojcami założycielami, coraz mniej zdolna także do obrony pokoju.
Oczywiście nie jest to tak kompromitująca decyzja, jak ta o przyznaniu Nobla Barackowi Obamie za to, że postanowił zostać prezydentem, ale jednak – pudło. Roża Thun zachwyca się na twitterze: „Pokojowy Nobel pokazuje, jakim błędem jest narzekanie na Unię Europejską”. Niezły dowód na odklejenie się od rzeczywistości.
Szlag mnie trafia, kiedy zabija się ten jeden z najlepszych projektów politycznych na świecie. Projekt jest dziś w ewidentnym kryzysie i go trzeba wspomóc ale nie nachalną propagandą. Należy zrobić wszystko, by ten kryzys, nie tylko gospodarczy, ale polityczny, nie zabił Unii. Trzeba ją przebudować, uczynić bardziej racjonalną, bliższą rzeczywistości. Na pewno nie jest dobrym pomysłem prowadzona na siłę dalsza integracja polityczna w czasach, w których państwa coraz bardziej sie od siebie oddalają i mają coraz bardziej rozbieżne interesy. Przeprowadzanie takich procesów na siłę tylko zniechęci ludzi do wszelkich proeuropejskich inicjatyw i skończy się tym, że w kolejnych krajach wygrywać będą tendencje ostro antyunijne i projekt sie w końcu rozpadnie. Gorliwcom w integrowaniu nas na siłę powinniśmy podziękować.
Szukajmy naturalnych pól (także geograficznych) współpracy, których powolne rozwijanie może z czasem postawić znów Europe na nogi. Dla nas naturalnym obszarem jest Europa Środkowa. Tu powinniśmy wzmacniać współpracę, co ostatnio zresztą trochę się znowu – na szczęście- zaczyna dziać. Ale to dużo za mało.
Projekt europejski – zasługiwał na Nobla, np. w czasie, gdy Unia się powiększała o kraje postkomunistyczne. Zasługuje być może na nagrodę za całokształt. Ale w 2012 roku? Jaki jest powód. Teraz trzeba popracować, nad tym, by Unia stała sie bardziej racjonalna, ludzka, stanęła na nogi i przestała się degenerować. Jak doprowadzimy ją do stanu, w którym znów będzie rozwijającym się projektem, wtedy można ją będzie nagradzać. Teraz ta nagroda ośmiesza komitet noblowski i jest niezrozumiała dla ludzi.
A co Wy sądzicie? Jak należy uzdrawiać Unię?
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka