Sto pierwszych dni rządu Platformy delikatnie mówiąc nie jest sukcesem Donalda Tuska. Wpadł w tarapaty, w jakie nawet nie wpędziła go afera hazardowa. ACTA, Stadion Narodowy, niedokończone na EURO2012 autostrady, ustawa refundacyjna a teraz opór przeciwko wydłużeniu wielu emerytalnego spowodowały, że postrzeganie tego rządu nawet w lubiących go do tej pory mediach zmieniło się znacznie. I nie chodzi tylko o to, że dziennikarze, którym krytyka rządu do tej pory nie mogła przejść przez gardło, dzisiaj punktują Tuska. Zmienił sie nastrój popkulturowy” wokół Platformy. Jeśli gdziekolwiek wejść do Internetu można spotkać tysiące kpin, dowcipów, karykatur obecnej ekipy. Walenie w ministrów rządu PO stało się niemal tak popularnej jak kiedyś walenie w rząd PiS. Nawet oceny samego Donalda Tuska lecą w dół.
Oczywiście jego pozycja w partii jest ciągle potężna, ale spodziewam się, że w ciągu roku-dwóch jego pozycja powoli będzie słabnąć. Już widać powstające formalnie i nieformalnie grupy w partii, które zaczynają mówić własnym głosem. Nie jest to jeszcze bunt. Na razie raczej pomruk niezadowolenia. Niemniej w głowach wielu polityków Platformy krążą już myśli o tym, co będzie „po”. Nikt nie wie co prawda, kiedy to „po” nastąpi. Kiedy kłopoty wizerunkowe przełożą sie na realne kłopoty polityczne.
Gdyby opozycja była bardziej sprawna i miała większy potencjał, los tego rządu mógłby już dziś wisieć na włosku. Ale tak nie jest. Dlatego bardzo dużą rolę w przyszłości mogą odegrać ludzie, którzy dziś w Platformie nie odgrywają pierwszoplanowej roli, ale którzy wciąż albo mają siłę, albo właśnie ją budują. Politykiem numer jeden, który zapewne odegra jeszcze duża role jest Grzegorz Schetyna. Na razie przyczaił się i zapewne czeka na moment , kiedy wróci do wielkiej gry. ON, podobnie jak grupa kilkunastu innych polityków Platformy ma dziś zdolność otwarcia się także na prawo.
Paradoksalnie w dobrej sytuacji jest były działacz PC, Krzysztof Kwiatkowski, który nie naraził się specjalnie prawicowym wyborcom, był dobrze oceniany jako minister sprawiedliwości, zdobył bardzo dobry wynik wyborczy a dziś nie obciążają go kłopoty obecnej ekipy.
Myślę, że Jarosław Gowin – jeśli zrealizuje do końca to, co planował – będzie miał mocną pozycję w przyszłości.
Czeka nas bardzo ciekawy czas w polityce. Nadal twierdzę, że scena polityczna nie jest jeszcze ostatecznie ukształtowana i wiele jeszcze może się zmienić. W jaki kierunku to pójdzie Waszym zdaniem? Jaką rolę odegrają platformiani konserwatyści? Jaką Schetyna? Czy Radek Sikorski bedzie chciał kiedyś przejąć inicjatywę? Czy lewica PO wejdzie prędzej czy później w jakiś alians z Palikotem? Co sądzicie? Co czeka Platformę?
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka