Dzisiejsze konsultacje u premiera nie mają żadnego sensu. To wyłącznie kolejna akcja wizerunkowa mająca przykryć wcześniej popełnione błędy. Dlaczego nie warto przychodzić napisał w tek24.pl MJ Minakowski. Rozsądne oświadczenie w tej sprawie wydała fundacja Panoptykon. Nie będę powtarzał ich argumentów, przeczytajcie proszę u nich. Zgadzam sie z ich stanowiskiem. Wczoraj wieczorem szlag mnie trafił dodatkowo, kiedy przeczytałem na stronie Ministerstwa Cyfryzacji, że zaproszony został także Salon24. Tyle, że nikt nas nie zapraszał, o czym napisałem notkę.
Notkę napisałem – jak na siebie – wyjątkowo ostrą, bo uważam całą historię za szczyt hipokryzji. Nie dlatego, że twierdzę, iż z tym rządem nie należy rozmawiać. Należy, jak najbardziej. Zdarza mi się rozmawiać z jego ministrami. Dziś gościem „Janke i Kozak” będzie o godz. 20.00 minister obrony Tomasz Siemoniak, z którym będziemy rozmawiać na temat bezpieczeństwa. Chcemy więc rozmawiać.
Tyle, że intencje tego zaproszenia (którego de facto nie było) nie są szczere. To spotkanie nie jest po to, żeby rozmawiać, ale żeby pokazać iż się rozmawia. By poprawić spadające słupki popularności. A ja nie lubię być manipulowany. Jak pisałem wczoraj, zwracałem sie do ministra Grasia kilka razy z prośbą o wywiad z premierem Tuska dla Salon24. Zawsze byłem zbywany.
A teraz nagle na liście zaproszonych do rozmowy z premierem pokazało się bardzo wiele instytucji, m.in. Salon24. Wiem, że – tak jak my – co najmniej kilka instytucji, które są na liście „zaproszonych” przez Ministerstwo Cyfryzacji, tych zaproszeń nie dostało. Mail nie zadziałał, zapewne kolejny atak cybernetyczny. Ale można mówić, że rząd zapraszał się wszystkich do konsultacji.
Domyślam się, że pewnie minister Boni polecił zaprosić wszystkich a jakiś urzędnik popełnił błąd. Ale to pokazuje, że to akcja czysto pokazowa. Chodzi o to, by spędzić jak najwięcej osób i pokazać, jak premier rozmawia z obywatelami. Spotkanie organizowane z dnia na dzień, w chaotyczny sposób, z tłumem ludzi, nie może dać żadnego sensownego rezultatu poza ładnymi obrazkami w głównym wydaniu „Wiadomości”. Uważam więc, że nie ma sensu uczestniczyć w dzisiejszym PR-owskim spektaklu. Jeśli w przyszłości premier Tusk, czy minister Boni będzie chciał porozmawiać na poważnie – jesteśmy gotowi.
P.S. Zapraszam za to na rozmowę z ministrem Siemoniakiem - dziś o godz. 20 w "Janke i Kozak"
UPDATE godz.11.20 Rząd jednak nie kłamał w sprawie zaproszenia Salon24. Przepraszam. Właśnie dostałem telefon z Ministerstwa Cyfryzacji. Rząd wysłał nam zaproszenie w piątek po godz 17 na adres … biura reklamy Salon24. Rząd zapraszał biuro reklamy Salonu24. Ale tak sie składa, że po 17 w piątek biuro reklamy nie pracuje. A ja nie czytam maili wysyłanych do biura reklamy, wiec nikt maila nie przeczytał.
To jednak nie była zła wola rządu. To był tylko brak profesjonalizmu.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka