Czy to dobry czas nas większa integrację Unii Europejskiej? Dziś od 14 nadamy bezpośrednią relację telewizyjna z debaty w której wezmą udział: Wiesław Chrzanowski, Ludwik Dorn, Paweł Zalewski, Marek Jurek, Marek Cichocki, Robert Kuraszkiewicz, Jacek Kurski, Marek Migalski, Paweł Poncyljusz i Konrad Szymański. Ta debata ma pokazać, że w Polsce nie wszyscy marzą o przekształceniu Unii w federację. Organizuje ją Paweł Kowal i Forum Europa-Przyszłość-Energia. Debata odbędzie się w Warszawie, przy ul. Foksal3/5.
Od berlińskiego wystąpienia Radosława Sikorskiego przez Salon24 przetoczyła się wielka debata na temat Europy. Powstało kilkadziesiąt tekstów, za które bardzo dziękuję. Tu też pokazaliśmy, ze nie wszyscy marzą o Stanach Zjednoczonych Europy.
Sam nie mam nic przeciwko temu, by Unia Europejska, mając te narzędzia, które ma, usprawniła swoje działanie. Nie mam nic przeciwko temu, żeby - co postulował Sikorski, a kiedyś tez Jarosław Kaczyński - wzmocnić Komisję Europejską. Wolę, by w sprawach, co do których zgodziliśmy się, by były zarządzane wspólnie, decydowała Komisja będące reprezentantem całej Wspólnoty, a nie dwa dominujące dziś państwa.
Nie widzę natomiast powodu, by w sytuacji, gdy społeczeństwa mają coraz więcej wątpliwości, wąska grupa elit zmieniała charakter instytucji, do której wstępowaliśmy. Trzeba uporządkować to, co jest. Nie zajmować się sztucznymi problemami, drukować pieniędzy i tworzyć nowe, socjalistyczne rozwiązania, ale zlikwidować prawdziwą przyczynę kryzysu, czyli rozrzutność i nieodpowiedzialność państw. Polska może dać tu piękny przykład. Po czterech latach nicnierobienia należy wziąć się za dużo bardziej ostre niż zapowiedział premier cięcia i porządkowanie finansów.
Niestety, nie stać nas na to, by płacić wczesne emerytury, nie stać nas na specjalne przywileje dla rolników i innych grup (w tym dziennikarzy), nie stać nas na spełnianie życzeń kolejnych grup zawodowych. Trzeba podejmować bolesne decyzje Trzeba obniżać koszty pracy, deregulować gospodarkę, usprawnić sądownictwo, dać polskim firmom szansę na rozwój. Nie umowy śmieciowe są dziś problemem Polski a obciążenia firm. Jeśli przedsiębiorstwa będą ponosić wyższe koszty, np. nowych umów, będą mieć mniej kasy na inwestycje i zatrudnianie.
Polsce i wielu innym krajom potrzebna jest silna, bolesna kuracja odchudzająca a nie nowe traktaty i kreatywność księgowa ministra finansów.
Europę, Unię Europejska trzeba ratować, bo to wielki projekt. Ale nie tymi metodami. Musimy budować swoja pozycję, ale nie na zdjęciach, tylko w świecie realnym. Nie mam nic przeciwko temu, byśmy byli w grupie „17 plus” (czyli dziś już 26) ale co realnie z tego wynika? Co zyskamy siedząc przy stole bez prawa głosu? Lepiej siedzieć tam niż siedzieć, ale tez nie należy się tym ekscytować. To, co dziś powinniśmy robić, to budować nasze relacje z państwami Europy Środkowej. O tym zapomnieliśmy zupełnie. Nie jest tak, jak sugeruje choćby Andrzej Talaga, że musimy wybierać między Rosją a Niemcami. Że musimy być w jednej albo drugiej strefie wpływów. Oczywiście, Niemcy są dziś naszym sojusznikiem, są potężnym graczem, ale możemy zachować wobec tego partnera pełna podmiotowość.
Jeśli będziemy silnym koordynatorem Europy Środkowej, jeśli nasz dług będzie niski a PKB będzie rosło, wtedy nasza rola będzie większa. Wtedy będziemy mieć realny wpływ na bieg rzeczy. O tym, kto jaką role odgrywa w Unii, decyduje PKB a nie zdjęcia z Angelą Merkel.
Tyle ja. Posłuchajcie i obejrzycie o 14 mądrzejszych ode mnie w tej materii. Zapraszam serdecznie. Cieszę się, że Salon24 stał się miejscem debaty o przyszłości Europy.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka