Z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej profesor Andrzej Nowak w bardzo ciekawym tekście w ostatnim „Uważam Rze” pisze o amnezji pokolenia wychowanego w III RP pokolenia. Przypomina dane OBOP z 2007 r., z którego wynika, że w tym pokoleniu Polaków urodzonych w latach 1979–1989 40 proc. respondentów nie potrafiło prawidłowo wskazać, kto kogo zabił w Katyniu. „Przedstawiciele owego pokolenia i jego samozwańczy rzecznicy odpowiadają (z medialnych trybun ludu „młodych wykształconych z dużych miast”), że znajomość przeszłości jest tylko śmiesznym, niepotrzebnym garbem. Jakby wychodząc im naprzeciw, szkoły systematycznie ograniczają poziom wiedzy, jaka jest wymagana. Obowiązkowa nauka przedmiotu historia kończy się już – po reformie minister Hall – na I klasie liceum”.
Nowak mierzy się w tekście z tym jak budować dobra pamięć, jak zbudować ją brnąc w gąszczu wydarzeń i ich interpretacji.
„Co więc mamy pamiętać? Nas – morderców z Jedwabnego, „złotych żniwiarzy” z żydowskich grobów masowej zagłady? Czy także np. sądowych morderców gen. Augusta Fieldorfa „Nila”, mjra Pileckiego i tylu innych bohaterów polskiej walki o wolność? A może gen. Bór-Komorowski – skoro wydał rozkaz rozpoczęcia Powstania, w którym zginęło 200 tys. cywilów – to też morderca? (…)
„Kogo mamy pamiętać? Ofiary? Które? Czy dzielą się na lepsze i gorsze, mniej i bardziej godne pamięci? Czy można je hierarchizować? Czy powinniśmy też pamiętać oprawców (i znowu: których?)? A bohaterów? Czy są w ogóle bohaterowie? Młodzi żołnierze Powstania Warszawskiego wspominający dziś wyczyny swoje i swoich koleżanek oraz kolegów z błyskiem dumy? Obrońcy Westerplatte? 40:1, jak śpiewa zespół Sabaton o kapitanie Raginisie i jego żołnierzach, którzy we wrześniu 1939 r. zatrzymali czołgi Guderiana? Zdobywcy Monte Cassino? Obrońcy Tobruku? Angielskiego nieba w 1940 r.? Żołnierze spod Lenino i z Wału Pomorskiego? Przecież dziś nie walczymy z nikim i wszelka wojna jest niewyobrażalna (Gruzja 2008 r. wydaje się tak daleko…) – po co nam pamięć o takich bohaterach?” (…) „Czy mamy toczyć pojedynek na cyfry? Przeciwstawiać jedne ofiary drugim? Zasłaniać bohaterami zbrodniarzy? Nie. Wolno nam jednak bronić się zarówno przed glajchszaltującą wszystko amnezją, jak też przed kryptomnezją: pamięcią wmówioną, nieodpowiadającą naszemu realnemu doświadczeniu historycznemu. Pilnujmy pamięci indywidualnych ofiar, dla nas poniesionych i przez nas zgładzonych. Przez jej pryzmat spoglądajmy ze współczuciem na inne, polskie i niepolskie. Chrońmy tę pamięć przed paternalizmem, tym – jak to określił niegdyś Kant – najgorszym z despotyzmów, paternalizmem tych, którzy lepiej wiedzą od nas, co mamy o sobie pamiętać. Nie dajmy się zwariować”
O pilnowaniu pamięci mówi też w wywiadzie obok Łukasz Kamiński, prezes IPN. Polecam oba teksty. Namawiam was w to popołudnie, 1 września. Jak budować pamięć? Jak chronić ją przed tym paternalizmem, o którym pisze Nowak, „paternalizmem tych, którzy lepiej wiedzą od nas, co mamy o sobie pamiętać?”.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka