Przyglądam się, co w Salonie robią redaktorzy Paciorek i Jastrzębowski i widzę, że dobrze robią. Pomyślałem: może mnie wpuszczą?:) Na dzień dobry o Niemcach.
W Berlinie rozpoczyna działalność zupełnie nowy rząd. Pierwszy raz od kilkunastu lat następuje tam tak poważna zmiana. Nowa liberalno-lewicowa koalicja będzie różnić się od kolejnych ekip Angeli Merkel. Do polityki niemieckiej weszła nowa generacja, która jest z jednej strony nie czuje historycznych obciążeń, z drugiej jest bardziej nastawiona socjalnie, bardziej zdecydowana w kwestiach klimatycznych i nastawiona profederalistycznie jeśli chodzi o przyszłość Unii Europejskiej.
Nasze wzajemne relacje wyglądają dość schizofrenicznie. Z jednej strony staliśmy się dla nich kluczowym partnerem gospodarczym. W ubiegłym roku w handlu z Niemcami Polska wyprzedziła Włochy i Wielką Brytanię. A dla nas to partner gospodarczy numer jeden. Niemcy importowali z Polski więcej towarów niż z Francji! Wyobrażacie sobie? 123 miliardy – tyle wynosiła nasza wymiana handlowa w ubiegłym, koronawirusowym roku. To fenomen.
Mało tego. Poziom handlu Niemiec z Polską jest tylko o ok. 10-20 procent mniejszy niż z Chinami i Stanami Zjednoczonymi. A porównajmy wielkość i potencjał gospodarczą tych państw!
Gospodarczo mamy więc złoty wiek współpracy. Politycznie: ciągłe napięcia, berlińskie pouczania z jednej, „für Deutschland” razy 27 i IV Rzesza u nas z drugiej.
Jak będzie teraz? Wydawałoby się, że Niemcom nie opłaca się spychać Polski do drugiej europejskiej ligi. Pogorszenie naszej sytuacji gospodarczej i odbije się na nich. Z drugiej strony, nowa koalicja rządowa w Berlinie ma swoja agendę wewnętrzną i jest mocno motywowania ideologiczne. Rządy prawa w państwach unijnych i walka o klimat będą tam mocno granymi tematami. Niemcy będą dążyć do całkowitej dekarbonizacji w tempie ekspresowym. Na pewno nie wróci do atomu i będzie go zwalczać, kiedy my chcemy budować elektrownie nuklearne. Łatwo nie będzie. Ta ekipa nie będzie mieć ani sentymentów Angeli Merkel ani poczucia historycznej roli Helmuta Kohla.
Pamiętajmy jednak: nie mamy ważniejszego partnera poza Polską. Gospodarczo dla nas to numer jeden. Politycznie nie ominiemy Niemiec w żadnej sprawie. W kwestiach bezpieczeństwa ważne są Stany Zjednoczony ale dla USA, jak i dla całego NATO, Niemcy maja są kluczowe, bez Berlina staniemy się i tam enfant terrible.
Z Rosją będziemy w wiecznym konflikcie. Nie możemy mieć konfliktów na dwóch kierunkach. Wybór jest jasny.
Tyle miałem tu do napisania. Chcecie czegoś posłuchać? Zapraszam do mojego podcastu; Układ Otwarty. O relacjach z Niemcami rozmawiam z Justyną Gotkowską z Ośrodka Studiów Wschodnich i Janem Rokitą, byłym politykiem. Z Rokitą najpierw rozmawiam też o polskiej polityce, w drugiej części o Europie i Niemczech. Posłuchajcie koniecznie. Gdzie? Tu: Układ Otwarty - niezależny podcast Igora Janke
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka