Władimir Putin próbuje wysyłać w świat nową, zakłamaną opowieść o Polsce. Dezinformacja jest bardzo silną bronią, którą Kreml posługuje się od dawna na wielu frontach i w wielu sprawach. Musimy odpowiedzieć własną kampanią przypominającą światu sowieckie zbrodnie.
Z przeglądu pierwszego przeglądu zachodnich mediów wynika, że opowieść o polskiej kolaboracji z Hitlerem nie trafiła na podatny grunt. Jest skrajnie absurdalna a ta część historii II wojny światowej opowiedziana została dość dobrze. Nie byłbym jednak spokojny. W drugim uderzeniu Putin zagrał polskim antysemityzmem a to już w wielu miejscach może być lepiej przyjęte. Biorąc pod uwagę jak intensywnie Putin rozpoczął tę kampanię, można spodziewać się, że będzie ona prowadzona na wielu frontach i różnymi kanałami. Jej cele są różne – jednym z nich może być sprowokowanie polskich władz do ostrych reakcji, by pokazać rzekomą polską rusofobię. Innym, zasadniczym - relatywizacja prawdy o zbrodniach sowieckich.
Dlatego uważam, że władze nie powinny reagować wprost zbyt mocno i podbijać temperatury. Ale władze mogą uruchomić różne narzędzia. Trzeba prowadzić kontrkampanię pokazującą nie tylko prawdę o II wojnie i roli Polski ale też, a może przede wszystkim, kampanię przypominającą światu sowieckie zbrodnie i te bardzo znane i te mniej znane. Było ich tak wiele, że można o tym opowiadać bez końca. To warto zrobić. Warto, by zaangażowały się w to i media i organizacje pozarządowe i państwowe instytucje zajmujące się badaniem i propagowaniem historii. Warto, by świat, zwłaszcza niektórzy zachodni politycy tak ciągle marzący o współpracy z Rosją pamiętali z kim chcą współpracować. Bowiem do „osiągnięć” Związku Radzieckiego obecny władca Rosji odwołuje się bardzo chętnie.
Warto o tym pisać i w Polsce, by ciągle edukować co robili ci, do których teraz tak chętnie odwołuje rosyjski przywódca, ale też w świecie. Warto wciągnąć to międzynarodowe instytucje, inne państwa, zaprzyjaźnione media i NGO-sy z innych państw.
Tu nie chodzi tylko o opowieść o dalekiej przeszłości. Putin odwołuję się do mitu stalinowskiej potęgi, by uzasadnić w swoim państwie i znaleźć zrozumienie u swoich obywateli dla współczesnej agresji Rosji. To jest bardzo groźne.
Opowiadajmy tę historię, opowiadajmy o sowieckim i rosyjskim imperializmie. Na świecie, w Polsce i tu w Salonie24. Przeprowadźmy własną kampanię.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka