26.II.2014 r to następna historyczna data dla Ukrainy i nie tylko. Czy zdarzyło się kiedyś, by kandydatów na stanowiska rządowe przedstawiano społeczeństwu, które tę zmianę rządu wywalczyło stojąc przez 3 miesiące w mrozie i deszczu na placu w środku miasta ? To jest przykład demokracji bezpośredniej, jakiej do tej pory nie znano. Protestujący tłum potrafił się zorganizować i zainspirować polityków, którzy jego wolę przełożyli na procedury państwa prawa. To początek. Oby im sie udało. Oni nie domagali się podwyżek i deputatów. Zaczęli protestować w imię zbliżenia do Europy, przeciwko niepodpisaniu przez b.prezydenta układu stowarzyszeniowego z UE. Potem doszły wartości: godność, wolność, suwerenność, za którymi kryły się uniezależnienie od Rosji, likwidacja korupcji, systemu oligarchicznego, który rodzi potworną nierówność. Wystarczy przypomnieć, że na jednego obywatela Polski przypada 3 razy więcej PKB niż na jednego obywatela Ukrainy. Natomiast najbogatszy Polak nie zmieściłby się w pierwszej dziesiątce najbogatszych Ukraińców.
Krym ? Polskie media wpadają w ton katastroficzny, niemal wyczekiwania na rozpad Ukrainy. Pojawiają się niemądre komentarze: " Od Krymu wszystko zależy". Nie zależy. Iskrzenia na linii Krym - rząd ukraiński były zawsze. Przeżywał to Juszczenko. Krym będzie uciążliwym, ale nie najważniejszym problemem nowej władzy. Przecież nikt nie wątpi, że Rosja robi i będzie robiła wszystko, by zdestabilizować sytuację. Wykorzysta ludność rosyjską, straszy mobilizacją armii, rozpętuje propagandę antyukraińską w rosyjskich mediach, pogrozi nawet odcięciem gazu itp. Nie zaanektuje Krymu, bo to się Rosjii nie opłaca. Krym ma już autonomię i Krymowi nie opłaca się też zrywać z Ukrainą. Jest gospodarczo pozwiązany sprawą podstawową - wodą. Krym nie ma wody, czerpie ją z Ukrainy. Gdyby został od niej odcięty, stałby sie pustynią.
Najważniejszy problem to uruchomienie instytucji państwa na nowych zasadach. Wprowadzenie mechanizmu likwidacji powszechnej korupcji. Widać, że ten temat stał sie priorytetem. Lustracja, ukaranie winnych. To zdrowy odruch, który uwiarygadnia, oczyszcza, daje siłę moralną do zniesienia największych trudów. A zbliżenie do Europy będzie kosztowało. Oni zdają sobie z tego sprawę. Są zdeterminowani, by odrzucić złą przeszłość, co daje im tę energię, rodem z Majdanu, by zbudować silne nowoczesne państwo. Długa droga, ale mają jasno wyznaczony cel. Oni poprostu kochają tę Ukrainę. A my?
Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka