W roli głównej red. Cezary Michalski- Talib z sekty "Pancernej Brzozy". Wspaniały, energetyczny występ. Jego kontr partner red.Tomasz Terlikowski z sekty Smoleńskiej był przy Michalskim ostoją spokoju. Jednak nie na tyle, by nie próbował przebić się ze swoimi argumentami. Nie było to łatwe, bo red. Wołek, właśnie w tym momencie, gdy został poproszony przez prowadzącą program o "puknięcie" Michalskiego, już dołączył do Michalskiego w głębokim pochyleniu w stronę Terlikowskiego. Prawie kładł się na piersi Stankiewicza, więc nie było żdnej możliwośći realizacji "puknięcia". Bałam się, czy nie dojdzie do rękoczynów. Dobrze, że Terlikowski siedział najbliżej red. Łaszcz, a stolik oddzielał go od Michalskiego.
Z tego słownego zwarcia zwycięsko, moim zdaniem, wyszedł red. Tomasz Terlikowski. Lepsze opanowanie temperamentu i jasno, logicznie, z podaniem argumentów, przedstawiony pogląd na sprawę.
Red.Andrzej Stankiewicz, jak zwykle, trafiał w sedno. To nie może podobać się Talibom z każdej z reprezentowanych w tym programie sekt. Stankiewicz nie uległ emocjom, jak twierdzi autor notki na SG. Bardzo merytorycznie polemizował z bełkotem propagandowo - rządowym red. Tomasza Wołka. Teksty tego ostatniego brzmią jak formułki z "Podręcznika Aktywisty". Starsze pokolenie wie, co mam na myśli.
Skłócenie społeczeństwa sięga granicy. Dziennikarze już nie opisują świata, nie pomagają go zrozumieć w całej złożoności. Dziennikarze stali się częścią rozdygotanej sceny politycznej. Walczą ze sobą jak Tusk z Kaczyńskim.
Przy takich emocjach gości , nie zazdrościłam red. Małgorzacie Łaszcz. roli gospodyni programu. Nie bez kłopotów, dała sobie radę. Przede wszystkim dzięki jej programowi obejrzeliśmy naprawdę emocjonujący spektakl.
Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka