Tomaszowi Wróblewskiemu i Cezaremu Gmyzowi należy się nasza obrona.
Kto z Was jest bez winy, komu nie zdarzyło się przerysować w opisie rzeczywistość ? Robicie to codziennie. Wasze szczęście, ze nie zawsze dotyczy to tematów , pod którymi się gotuje. Wasze szczęście, że nie reaguje na nie pozytywnie prezes PiS-u. Tomasz Wróblewski i Cezary Gmyz płacą za pośpieszną reakcję nieopanowanego w słowach polityka. On i jego plemienni przeciwnicy rozpętali aferę.
Publikacja Rzepy zmusiła Prokuraturę do zabrania głosu - i to jest sukces. Debata mogła rozwinąć się mądrze, merytorycznie, w interesie polskiej racji stanu. Na to musielibyśmy mieć polityków wyższej klasy.
To doświadczenie powinno nas, dziennikarzy skłonić do dodatkowych refleksji. Ciągle aktualna jest zasada sprawdzania informacji w kilku źródłach. Także świadomość odpowiedzialności za słowo, zwłaszcza w tytułach. Kiedy przejrzy się tytuły newsów na portalach internetewych, prawie wszystkie przekłamują rzeczywistość. Wyciągają zdania, które nie są istotą informacji, ale mają prowokować albo skompromitować.
Dziennikarze Rzeczpospolitej popełnili błąd waszej codziennej praktyki. Jednak dotyczył on materii, która wymagała odwagi. Należy im się z naszej strony obrona.
Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka