Wracam po blisko dwumiesięcznym oddaleniu od polskich spraw. Co mnie uderza ? Brak proporcji między ważnymi sprawami a bzdetami, a w tym zintegrowana nagonka na ministra Jarosława Gowina. Prawie równo idą: media, partyjni towarzysze, opozycja z lewa i prawa. Dowalić ministrowi sprawiedliwości, właśnie temu. Kto i jak inspiruje media? Mechanizmy są znane. A w efekcie dziennikarstwo cynglowe.
Szczytem był materiał Agaty Adamek z TVN, chyba z wtorku 18.września, w cyklu "Czarno na białym". Kurcze, trochę mi wstyd. Dziennikarz z definicji powinien dać szansę dwom stronom konfliktu, a tu nie, autorka równo, jak z kulomiotu celuje każdym przymiotnikiem w Gowina.
Bywają też sytuacje kabaretowe. Np, gdy poseł SLD sytuujący stan wojenny w Polsce w 1989 r, nawołuje do likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej. Czysty Mrożek. A dziennikarz słucha tej propozycji z pełną powagą.
Kabaretowe są też przepychanki na kandydatów na nowego premiera. Nie mogę pojąć, jak partia, która wyszła z doskonałym pomysłem debaty ekspertów o sytuacji kraju, mogła wpuścić się w taki kanał. Leszek Miller zareagował, dał swoje propozycje, mogłaby zacząć się jakaś poważniejsza debata o polskiej gospodarce. Ale skąd, koledzy dziennikarze sprowadzają wszystko do rozgrywek partyjnych, kto kogo i jaki będzie wynik.
Głosem wołającego na puszczy jest przypominanie, ze polityka i jego czyny trzeba widzieć w kontekście dobra publicznego. Czy służą nam, obywatelom, czy służą Polsce?
Otóż nie zważając na autorytety pełnych blasku gwiazd medialnych powiem, Jarosław Gowin jest jednym z najuczciwszych polityków w moim kraju i służy Polsce.
Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka