Dlaczego Adam Rotfeld odbierający Medal Wolności dla Jana Karskiego.... NIE SPROSTOWAŁ natychmiasttego "przejęzyczenia" ? Elegancko, z gracją dyplomaty z najwyższej półki. Jestem pewna, że zrobiłby to doskonale.
To byłby news i wydarzenie medialne o ogromnym znaczeniu edukacyjnym dla Amerykanów i reszty zachodniego świata. !
Słowa prezydenta Obamy nie było żadnym przejęzyczeniem, lecz użyciem potocznego, zleksykalizowanego na zachodzie zwrotu. Obrazek prostującego prezydenckie słowa Rotfelda ośmieszyłby ten zwrot i stałby się najskuteczniejszą lekcją historii II wojny światowej. Zapamiętaliby.
Premier Donald Tusk dał dobrą odpowiedź, użył właściwych dla tej sytuacji słów, jednak to nie to samo. Zacznie się teraz rosnące w napięciu urażone w dumie narodowej polskie blablanie i to znacznie osłabi gafę Obamy. Potrzebne są silne, spektakularne reakcje, nie zbioroe jojczenie. .
To także nauczka dla polskiej dyplomacji. Jest mało aktywna, mało skuteczna w budowaniu wizerunku i wiedzy o Polsce. Obawiam się, że snują się po kątach na światowych salonach, przymilni, potakujący, szczęśliwi, gdy ktoś ich klepnie po plecach, by w Polsce prężyć muskuły i głosić wieści o naszej wysokiej pozycji w świecie.
Stała mieszanka kompleksów niższości i wyższości.
Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka